Wyszukiwarka
Liczba elementów: 1
Początki średniowiecznej wsi Chorzów wiążą się z zakonem Bożogrobców, którzy otrzymali miejscowość od Władysława, księcia opolskiego, w 1257 roku. Od tego czasu chorzowska parafia była związana z tym zakonem. Gdy w roku 1780 tutejszy proboszcz ks. Ludwik Bojarski znalazł pokłady węgla kamiennego, powstała tu pierwsza kopalnia, której właścicielami byli zakonnicy. Pozostawali nimi Bożogrobcy do 1810 roku, kiedy to zakon skasowany został przez króla Prus. W tym samym czasie na gruntach wsi Łagiewniki Górne i częściowo na gruntach Chorzowa powstała huta żelaza, nazwana Królewską Hutą, obok której powstała osada o tej samej nazwie. Wzniesiono tu wówczas kościoły: ewangelicki imienia Elżbiety oraz katolicki św. Barbary. W roku 1868 uzyskano od Wilhelma I dla Królewskiej Huty prawa miejskie. Wkrótce, w coraz bardziej rozrastającym się mieście, społeczność katolicka potrzebowała nowej świątyni. Z inicjatywy proboszcza parafii św. Barbary, ks. Edwarda Delocha, który zwrócił się o pomoc do sfer rządowych, a nawet do samego władcy, w latach 1873-74 wzniesiono kościół w stylu neoromańskim. Z początku był on kościołem filialnym parafii św. Barbary. Kolejny proboszcz, Paweł Łukaszczyk, wzbogacił wnętrze świątyni, zaś na wieżach w 1887 roku zawieszono dzwony. Wkrótce została powołana tutaj parafia, której pierwszym proboszczem został w roku 1893 ks. Franciszek Tylla. Gdy liczba parafian rosła, a jednocześnie okazało się, że nowego kościoła - z braku odpowiedniego miejsca - wybudować się już nie da, obiekt zaczęto rozbudowywać (od roku 1909). Poszerzając go, wzniesiono też dwie, tylne wieże i chór organowy. Z tego okresu pochodzi także ołtarz z białego marmuru, z figurą św. Jadwigi. Wkrótce wykonano nowe organy, jednak w czasie I wojny światowej ich piszczałki przetopione zostały na amunicję. Także tutejsze dzwony zabrano, by przetopić je na armaty. W latach 20. XX w., gdy parafia znalazła się w Polsce, a proboszczem był jeszcze ks. Tylla, odnowiono organy oraz ozdobiono świątynię sześcioma witrażami. Parafia borykała się wtedy z wieloma problemami społecznymi, jak bieda i bezrobocie. Proboszcz organizował więc kuchnie dla bezrobotnych oraz starał się finansowo wspierać najbiedniejszych. W czasie II wojny światowej Niemcy prześladowali ówczesnego proboszcza Gajdę, po wojnie natomiast komuniści stawiali bezpodstawne oskarżenia ks. Gerardowi Bańce, późniejszemu biskupowi. W latach 80. parafia aktywnie uczestniczyła w rodzącym się ruchu społecznym „Solidarności”. W latach stanu wojennego z kolei niesiono pomoc uwięzionym. Parafia św. Jadwigi znana jest dzisiaj także z działalności charytatywnej oraz koncertów muzycznych.