Wyszukiwarka
Liczba elementów: 14
Polecane
Chorzów
Idea górnośląskiego muzeum na wolnym powietrzu zrodziła się w latach międzywojennych, kiedy to planowano stworzyć tego rodzaju muzeum w katowickim Parku Kościuszki. Dziś znajduje się tam zresztą pierwszy, przeniesiony obiekt – kościół z Syryni. Do pomysłu skansenu powrócono w latach 50-tych, jednak sam proces decyzyjny oraz prace związane z jego tworzeniem, ciągnęły się przez lata - jak zresztą sporo inwestycji w PRL. Skansen otwarto ostatecznie w Chorzowie, w r. 1975. Autorami projektu byli Maria Bytnar-Suboczowa i Anzelm Gorywoda. Na terenie parku etnograficznego znalazło się w sumie 75 obiektów. Obok kościoła św. Józefa Robotnika oraz kilkunastu zagród chłopskich, do ekspozycji należą także spichlerze, kuźnie, kapliczki, piece, studnie, czy ule. Pośród pierwszych obiektów przeniesionych do skansenu znalazły się XVIII-wieczny spichlerz z Warszowic oraz wiatrak z Grzawy, z 1813 roku, będący zresztą ostatnim wiatrakiem na Śląsku. Szczególnego rodzaju obiektem jest drewniany kościół św. Józefa Robotnika z XVIII w., jedyny zachowany budynek ze wsi Nieboczowy, na której terenie utworzono zbiornik retencyjny. Z regionu beskidzkiego z kolei pochodzą m.in. kurna chata z Istebnej oraz szałas pasterski z Brennej, któremu oryginalności dodaje wypasane tutaj stado owiec. Ekspozycja skansenu ukazuje także charakterystyczne dla regionu przenikanie się świata wiejskiego i przemysłowego. Na terenie Górnośląskiego Parku Etnograficznego urządzane są warsztaty, pokazy i imprezy plenerowe, jak Dzień Rzemiosła, Dzień Miodu, Dożynki czy Jarmark Produktów Tradycyjnych. Po skansenie wędrować można z przewodnikiem lub samodzielnie.
Polecane
Zabrze
Kopalnia „Guido” w Zabrzu powstała w latach 50. XIX wieku. Imię otrzymała na cześć swojego właściciela, magnata przemysłowego Guido Henckela von Donnersmarcka. Do lat 80. wydrążono dwa szyby: „Guido” i „Kolejowy”. Wtedy kopalnię sprzedano państwu pruskiemu. Wydobycia zaprzestano w niej w 1928 roku. Po II wojnie światowej znalazła się na terenie KWK „Makoszowy”. Przez pewien czas funkcjonowała jako Kopalnia Doświadczalna Węgla Kamiennego M-300. W latach 1982-1996 zwiedzającym udostępniono część wyrobisk. Nieprzemyślane decyzje w sąsiednich kopalniach doprowadziły do kłopotów z wentylacją i zamknięcia trasy turystycznej. Dzięki władzom Zabrza, w 2007 roku ponownie otwarto „Guido” dla turystów. Na część naziemną kopalni składa się budynek nadszybia szybu „Kolejowego” oraz stalowa wieża z mechanizmem wyciągowym produkcji firmy AEG z 1927 roku. Do podziemi możemy zjechać na poziom 170 lub 320 m. Na pierwszym poznamy kopalnię z przełomu XIX i XX wieku. Dla uatrakcyjnienia zwiedzania przygotowano specjalne efekty audiowizualne, jak np. dobiegające z oddali rozmowy górników czy... piski szczurów. Urządzono tu także niewielką kaplicę. Od 2009 roku na poziomie 170 m prezentuje się wystawę poświęconą górnikom–żołnierzom, którzy w okresie stalinowskim byli zmuszani do pracy pod ziemią. Poziom 320 m to dwudziestowieczna kopalnia w pełnej okazałości. Turysta musi się tutaj nieco wysilić – trasa liczy około 2 km, za to można z bliska zobaczyć pracę kombajnu węglowego i poznać tajniki zawodu górnika. Kopalnia tętni życiem kulturalnym. Dwa projekty: „Muzyka na poziomie” i „Teatr na poziomie” stwarzają możliwość obcowania ze sztuką rzeczywiście na poziomie - najwyższym. Nie brakuje imprez dla dzieci, ciekawa jest oferta edukacyjna. Będący w trakcie budowy Europejski Ośrodek Kultury Technicznej i Turystyki Przemysłowej w Zabrzu, którego częścią będzie „Guido”, jeszcze bardziej uatrakcyjni tutejszą ofertę, stawiając ją w rzędzie hitów na skalę ogólnopolską. Zabytkowa Kopalnia Węgla Kamiennego „Guido” w Zabrzu znajduje się na Szlaku Zabytków Techniki.
Polecane
Gliwice
W XIX wieku, kiedy państwa europejskie poznawały i podbijały kraje na dalekich kontynentach, pojawiła się moda na miejskie parki i ogrody z roślinami egzotycznymi. W Gliwicach pod koniec XIX stulecia istniał już 8-hektarowy Park Miejski (dzisiaj im. Chopina), umiejscowiony pomiędzy rzeką Kłodnicą a Kanałem Kłodnickim. I właśnie na jego terenie założono popularną Palmiarnię. Początki Palmiarni związane są z powstaniem w latach 80. XIX wieku na terenie parku szklarni z roślinami egzotycznymi, które udostępniano zwiedzającym. Jednak w palmiarnię z prawdziwego zdarzenia zostały one przekształcone w 1924 roku za sprawą dyrektora ogrodów miejskich w Gliwicach, R. Riedla. W przeszklonych halach znalazło się miejsce dla palm, sukulentów, roślin użytkowych czy storczyków. W 1925 roku zbudowano basen o powierzchni 120 metrów kwadratowych dla hiacyntów wodnych i jednej z największych wodnych roślin – victorii regii. W następnych latach powstały akwaria, terraria i woliery oraz klatki dla małp. Dzięki temu Palmiarnia w Gliwicach stała się celem wycieczek z całego Śląska. Palmiarnia została zniszczona w 1945 roku. Odbudowano ją praktycznie od podstaw. W 1998 roku oddano do użytku nowoczesne obiekty szklarniowe. Obecnie powierzchnia Palmiarni liczy 2000 metrów kwadratowych; najwyższy budynek ma 22 m. W czterech pawilonach tematycznych możemy podziwiać egzotyczne rośliny użytkowe, rośliny tropikalne, sukulenty, a w pawilonie historycznym – palmy, a wśród nich 120-letnie feniksy kanaryjskie. W najbliższym czasie mają powstać cztery ogromne akwaria, w których odtworzone zostaną ekosystemy Amazonki, jeziora Tanganika, rzeki azjatyckiej i polskiej. Na zewnątrz Palmiarni pilnują dwie charakterystyczne rzeźby leżących lwów.
Polecane
Chorzów
Park Śląski zlokalizowany jest w Chorzowie przy Alei Różanej, na pograniczu Siemianowic Śląskich i Katowic, ze świetnym połączeniem z pobliską autostradą A4. Park powstał w latach 50. XX w. z inicjatywy cenionego na Śląsku wojewody gen. Jerzego Ziętka, na wyjątkowo zdegradowanych terenach poprzemysłowych Chorzowa i Katowic. Jego ponad 600 hektarowa powierzchnia czyni go największym tego typu obiektem w Polsce i jednym z większych w świecie (jest prawie dwa razy większy od nowojorskiego Central Parku, a cztery razy od londyńskiego Hyde Parku!). WPKiW budowano z pomysłem, ale i z rozmachem. Odwiedzający mieli do dyspozycji 70 km alejek i 2400 ławek. Przy przygotowaniu gruntu przemieszczono miliony metrów sześciennych ziemi, posadzono prawie 3,5 miliona drzew i krzewów w 70 gatunkach. Z upływem lat pospolitsze gatunki zastępowano bardziej szlachetnymi. Projektant Parku, prof. Władysław Niemirski, podzielił teren na dwie strefy: cichą (z licznymi drzewami i krzewami do relaksu - powstały tu m.in. Planetarium, Galeria Rzeźby Śląskiej, Śląski Ogród Zoologiczny) i kulturalno-rozrywkową, służącą czynnemu wypoczynkowi (z Wesołym Miasteczkiem i Stadionem Śląskim). Park bogactwem atrakcji nadal przyciąga tłumy odwiedzających. Każdy może wybrać coś dla siebie: relaksujący spacer po parkowych alejach, jazdę na rowerze po przygotowanych trasach, bieganie, nordic walking, po koncerty i inne imprezy wystawowe, targowe itp. Wśród mnogości atrakcji należy wymienić m.in.: Śląskie Wesołe Miasteczko, Śląski Ogród Zoologiczny z Kotliną Dinozaurów, Górnośląski Park Etnograficzny, Planetarium Śląskie, Stadion Śląski, Rosarium (z największą w Polsce kolekcją róż), Halę Wystaw „Kapelusz” (jedna z oryginalniejszych budowli w Parku), Galerię Rzeźby Śląskiej (z 35 plenerowymi rzeźbami miejscowych artystów), Parkową Kolejkę Wąskotorową, Kąpielisko „Fala”(zlokalizowany na 12 hektarach kompleks basenów), Duży Krąg Taneczny (w zimie lodowisko) oraz Śląski Park Linowy (z 710 m tras, 58 przeszkodami i 50 platformami).
Polecane
Gliwice
Gliwicka Radiostacja rozpoczęła nadawanie w 1925 roku w zbudowanym na jej potrzeby obiekcie zlokalizowanym przy ul. Radiowej, odległym od powstałej 10 lat później stacji nadajnika o ok. 4 km. W rozgłośni przy ul.Radiowej antena nadawcza zawieszona była pomiędzy dwoma stalowymi masztami o wysokości 75 metrów, które rozebrano w 1937 r. Gliwicka stacja radiowa służyła do retransmisji programu Radia Wrocław. W latach 1925-32 Radiostacja należała do spółki Schlesische Funkstunde AG, (Śląska Audycja Radiowa SA), a od 1932 była częścią państwowej rozgłośni – Reichssenedr Breslau. Stacja zasięgiem obejmowała wschodnie obszary Śląska oraz przygraniczne ziemie polskie, co po podziale Górnego Śląska w 1922 r.nabrało szczególnego znaczenia. W celu poprawy jakości nadawanych programów, w latach 30. na obszarze Niemiec wzniesiono kilkanaście drewnianych wież radiowych, w których antena umieszona była wewnątrz konstrukcji. Do budowy nie można było użyć metalu, ponieważ zakłócałby emisję fal radiowych. Najwyższa ówczesna wieża sięgnęła 190 m, jednak spośród zachowanych do dziś prymat dzierży ta w Gliwicach. Gliwicka wieża antenowa została zbudowana w 1935 r. przez firmę Lorenz.Użyto drewna modrzewiowego. Belki połączono śrubami z mosiądzu. Jest ich w konstrukcji 16 100. Na szczyt wiodą schody z 365 stopniami. Wieża w czterech miejscach przymocowana została do betonowych fundamentów śrubami o długości 235cm! W odległości ok. 250 m od wieży stoi budynek stacji nadajnika oraz dwa budynki mieszkalne, zajmowane pierwotnie przez pracowników obsługujących stację. Budynek nadajnika jest obecnie jednym z oddziałów Muzeum w Gliwicach. Można w nim zobaczyć nie tylko wiele oryginalnych urządzeń historycznej stacji radiowej, ale także dobrze zachowane nietechniczne wyposażenie budynku. Prowokacja gliwicka. W przededniu ataku III Rzeszy na Polskę 31 sierpnia 1939 roku udający Polaków esesmani – ucharakteryzowani na powstańców śląskich -wdarli się do gliwickiej stacji nadawczej przy ul.Tarnogórskiej, aby nadać odezwę w języku polskim zapowiadającą rychłą polską ofensywę i wzywającą do powstania. Ze względów technicznych komunikatu nie udało się nadać. W eter poszły jedynie następujące słowa:„Uwaga! Tu Gliwice. Rozgłośnia znajduje się w rękach polskich.” W Radiostacji zastrzelony został Franciszek Honiok. Jęgo śmierć była częścią akcji - zaplanowanej i wykonanej przez gestapo - mającej uwiarygodnić polski napad na radiostację. Napad na gliwicką Radiostację był fragmentem szeroko zakrojonego planu, koordynowanego przez SD. Plan obejmował szereg prowokacji granicznych nie tylko na Górnym Śląsku, ale także na polskim Pomorzu i w Wielkopolsce. Prowokacje wykorzystano w propagandowych komunikatach radiowych i prasowych. Stały się w nich uzasadnieniem agresji III Rzeszy wobec Polski, którą obarczono winą za rozpoczęcie wojny. Obecnie wieża antenowa wraz z trzema budynkami, które razem tworzą zabytkowy kompleks Radiostacji stanowi własność Miasta Gliwice. Budynek nadajnika od 2005 roku jest oddziałem Muzeum w Gliwicach. Można w nim zobaczyć oryginalne wyposażenie stacji ,a także między innymi film o prowokacji gliwickiej. Radiostacja Gliwice znajduje się na Szlaku Zabytków Techniki.
Polecane
Chorzów
Śląskie Wesołe Miasteczko położone jest na terenie chorzowskiego Parku Śląskiego, przy Placu Atrakcji. Funkcjonuje od ponad półwiecza - dokładnie od 1959 roku. Zajmuje powierzchnię 26 hektarów, co czyni je największym tego typu obiektem w Polsce. Na terenie Miasteczka działa kilkadziesiąt urządzeń i miejsc do zabawy oraz całe zaplecze gastronomiczne. Na niezapomniane przeżycia i dobrą zabawę mogą liczyć tu osoby w każdym wieku - zarówno dorośli, jak i dzieci. Jest tutaj wszystko, czego szuka się w lunaparku z prawdziwego zdarzenia – karuzele, kolejki górskie, pałace strachu, beczki śmiechu, obiekty wodne itd. Liczne atrakcje podzielono na trzy kategorie: przeznaczone dla najmłodszych, rodzinne i ekstremalne. Niezmiennie od lat najpopularniejsze są karuzele rodzinne: Gwiazda Duża (diabelski młyn o średnicy 40 m) i Samoloty Duże (o wysokości 30 m), ześlizg do wody (zjazd z 16-metrowej wieży do basenu), przejażdżka elektrycznymi pojazdami, tzw. Skoterami i podróż przez Smoczą Jamę. Zwolennicy ekstremalnych doznań mogą skorzystać m.in. z Rollercoastera Tornado (w kraju jedyny z podwójną pętlą), kosmicznych karuzel Apollo 2000 i Enterprise oraz wirujących - Baleriny i Tagady. W Wesołym Miasteczku jest też moc atrakcji dla dzieci - zarówno dla tych najmłodszych, jak i starszych. Są bajecznie kolorowe karuzele, dmuchane zabawki, suche baseny, przejażdżki skuterami, statkami, samochodami i łódkami, a obok Beczka Śmiechu i Pałac Sensacji. Śląskie Wesołe Miasteczko odwiedza rocznie prawie 200 tysięcy osób.
Polecane
Tychy
Tychy przez stulecia były jedną z osad na ziemi pszczyńskiej, na której piwowarstwo miało duże znaczenie już w czasach średniowiecznych. Dobitnie o tym świadczą tradycje warzenia piwa w samej Pszczynie, o czym przypomina położona w samym centrum miasta ulica Piwowarska. Pierwsza wzmianka o istnieniu browaru, należącego do właścicieli Pszczyny, pochodzi z 1629 roku. Funkcjonował on razem z gorzelnią. Produkowano wówczas trzy rodzaje piwa: wysyłkowe, drożdżowe i stołowe. Raczej nie przypominały one ani w smaku ani w wyglądzie dzisiaj znanych nam trunków. Rewolucja nastąpiła w XIX wieku - zmieniła się technologia produkcji piwa, browary z niewielkich manufaktur stawały się dużymi zakładami przemysłowymi. W 1861 roku książę pszczyński Jan Henryk XI Hochberg przekształcił browar w Tychach w nowoczesną fabrykę, budując m.in. młyn, słodownię, warzelnię, suszarnię i lodownię. W ofercie pojawiły się jasne Piwa Książęce. Wkrótce książęcej inicjatywie wyrosła konkurencja – Browar Obywatelski, który wpisał się w tradycje dzisiejszego potentata. Po II wojnie światowej browary upaństwowiono. Obecnie 400-letnią historią warzenia piwa w Tychach szczyci się Kompania Piwowarska SA. Muzeum Piwowarstwa w Tychach było pierwszą tego typu instytucją w Polsce. Oficjalne otwarcie miało miejsce 22 listopada 2004 roku. Ekspozycję umieszczono w dawnym kościele ewangelickim z początku XX wieku. Po powitaniu przez księcia Jana Henryka XI, zwiedzający w ciekawy sposób poznaje wszystkie etapy warzenia, butelkowania i degustacji złocistego napoju. Czeka tutaj wiele multimedialnych atrakcji, w tym projekcja trójwymiarowego filmu. Zainteresowani mogą również wypić szklaneczkę piwa w stylowym pubie. Warto się ponadto wybrać na zwiedzanie Tyskich Browarów Książęcych, w których tradycja dopełnia się nowoczesnością. Na trasie wycieczki znajduje się współczesna linia produkcyjna oraz piękne zabytki architektury przemysłowej, jak np. warzelnia z 1915 roku, bednarnia i smolarnia czy ciekawy budynek dyrekcji. Tyskie Browarium jest jednym z punktów na Szlaku Zabytków Techniki.
Katowice
Pacyfikacja kopalni „Wujek” dokonana została w pierwszych dniach stanu wojennego, wprowadzonego przez generała Wojciecha Jaruzelskiego 13 grudnia 1981 roku, w celu zahamowania demokratycznych i wolnościowych przemian, które rozpoczęły się rok wcześniej pod hasłem ruchu społecznego skupionego wokół „Solidarności”. Przemiany te w oczywisty sposób godziły w interesy partii komunistycznej, która przeciw narodowi posłała milicję i wojsko, dokonując masowych aresztowań. 13 grudnia do pracujących na nocnej zmianie górników dotarły wieści o zatrzymaniach i pobiciach. Po odprawionej na życzenie górników przez ks. Henryka Bolczyka mszy św., podjęto decyzję o strajku, dopóki nie zostanie zwolniony przewodniczący zakładowej „Solidarności” Jan Ludwiczak. Negocjacje nie przyniosły nic. Gdy dotarły wieści o brutalnych pacyfikacjach innych strajkujących zakładów, zaczęto wznosić barykady. Górników wspierali mieszkańcy pobliskiego osiedla. 16 grudnia czołgi i wozy bojowe zajęły pozycje przed kopalnią. Oddziały ZOMO (Zmotoryzowanych Odwodów Milicji Obywatelskiej) i innych formacji dokonały ataku na zgromadzonych mieszkańców oraz przystąpiły do pacyfikacji. Podczas walk oddziały kilkakrotnie bezskutecznie usiłowały zdobyć kopalnię. Górnikom udało się nawet unieruchomić jeden z pojazdów pancernych. W pewnym momencie do górników otworzono ogień z broni palnej. Zastrzelono sześć osób, kolejne trzy zmarły w szpitalu. Funkcjonariusze zatrzymywali nawet karetki pogotowia, dokonując pobić rannych górników oraz personelu medycznego. Śmierć poniosło dziewięciu górników: Jan Stawisiński, Joachim Gnida, Józef Czekalski, Krzysztof Giza, Ryszard Gzik, Bogusław Kopczak, Andrzej Pełka, Zbigniew Wilk, Zenon Zając. Wkrótce Służba Bezpieczeństwa zatrzymała przywódców strajku, z których kilku skazano na więzienie. Komunistyczna prokuratura umorzyła natomiast bardzo szybko śledztwo w sprawie śmierci górników, zacierając dowody. Stan wojenny i jego następstwa, przynosząc około stu ofiar śmiertelnych oraz szereg represji, przyczyniły się do osłabienia morale społeczeństwa. Szereg osób wyemigrowało, a katastrofalny stan gospodarki jeszcze bardziej się pogłębił. Po upadku PRL miały szansę rozpocząć się procesy winnych zbrodni. Ciągnęły się one latami. Pierwszy proces, z lat 1991-97, przyniósł uniewinnienia i umorzenia, podobny efekt miał też proces drugi. Dopiero w trzecim, w 2007 r., skazano kilkunastu sprawców na przeważnie niewielkie kary pozbawienia wolności. Długo trwały procesy ponoszącego główną odpowiedzialność generała Czesława Kiszczaka, zasłaniającego się złym stanem zdrowia (podobnie jak sądzony gen. Jaruzelski, notorycznie nieobecny na sali sądowej). Symbolicznym było skazanie 12 stycznia 2012 r. Czesława Kiszczaka z tytułu „członkostwa w związku przestępczym o charakterze zbrojnym”, za jaki uznano Wojskową Radę Ocalenia Narodowego, która wprowadziła stan wojenny (choć był to śmiesznie niski wyrok w zawieszeniu).
Sierakowice
Korzenie istniejącej niegdyś sierakowickiej parafii sięgają być może XIV w., choć pierwsze wzmianki o niej pochodzą 1447 roku. Wiemy, iż istniejący tutaj od XV w. kościół w czasach reformacji znalazł się w rękach protestantów. To właśnie mogło być przyczyną zlikwidowania odrębnej parafii. Możliwe także, że parafie w Sierakowicach i Rachowicach były na tyle małe, że władze kościelne zdecydowały się ostatecznie na istnienie jednej. Tak, czy inaczej, nowo wybudowana w drugiej połowie XVII w. sierakowicka świątynia stała się kościołem filialnym parafii rachowickiej. Napis na belce tęczowej wskazuje na rok 1675. Budowla postawiona została przez cieślę Józefa Jozka, na miejscu poprzedniego obiektu, rozebranego 22 lata wcześniej. Drewniany, orientowany kościół zaliczany do typu śląskiego, posiada konstrukcję zrębową. Plan nawy zbliżony jest do prostokąta, węższe od niej prezbiterium zamknięte jest trójbocznie. Od zachodu do nawy dostawiona jest wieża o konstrukcji słupowej, z kruchtą. Do prezbiterium przylega zakrystia. Wysoki dwuspadowy dach nad nawą zwieńczony jest sygnaturką, zaś nad prezbiterium jest wielospadowy. Kościół otaczają soboty. Dach i ściany pokryte zostały gontem. Wyposażenie wnętrza jest przeważnie barokowe. W ołtarzu głównym znajduje się obraz patronki kościoła, św. Katarzyny Aleksandryjskiej, zaś w jego górnej części obraz Matki Bożej Niepokalanie Poczętej. Ornamentyka ołtarza ma charakter małżowinowo-chrząstkowy. W lewym, XIX-wiecznym ołtarzu bocznym godne uwagi są XVI-wieczne rzeźby świętych Rocha, Katarzyny oraz Zygmunta i obraz Matki Bożej Częstochowskiej. W prawym ołtarzu bocznym, z końca XVIII w., znajdują się rzeźby świętych Jana Chrzciciela oraz Jana Ewangelisty. Ambona oraz chrzcielnica są barokowe. Obecne organy pochodzą z pierwszej połowy XIX w. Na początku naszego wieku w kościele odkryto XVII-wieczną polichromię, która przez długi czas była zamalowana. W latach 2003-2010 wydobyto ją spod przemalowań oraz poddano konserwacji. Tematy malowideł to sceny ze Starego i Nowego Testamentu, postaci świętych oraz personifikacje cnót. W kościele zachowały się także XVII-wieczne drzwi z okuciami i zamkiem.
Łaziska Górne
Nie znamy dokładnej daty wzniesienia kościoła. Różne źródła wskazują m.in. na rok 1559 lub 1579. Druga z dat wyryta jest na jednej ze zrębowych belek obok podpisów cieśli Tomasza i Andrzeja Hlop z Pisarzowic. Data może być jednak pamiątką przebudowy, nie zaś powstania kościoła. Interesujących materiałów dostarczyły badania przeprowadzone w czasie remontu kościoła, rozpoczętego w 1997 r. po wichurze, która uszkodziła obiekt. Odkryto wówczas pod warstwą farb malowidła ze scenami ze Starego i Nowego Testamentu, wraz z datą 1560. Sugeruje to, iż kościół mógł stać tutaj znacznie wcześniej. Z kolei w świetle badań dendrologicznych, przeprowadzonych w 2008 r., wysunięto dość rewolucyjne tezy o powstaniu kościoła już w drugiej połowie XV w. Budowla była kilkakrotnie przebudowywana i odnawiana m.in. w latach 1736, 1870, oraz po II wojnie, a także w czasach nam bliższych. Świątynia stanowi jeden z bardziej interesujących, drewnianych kościołów zarówno na Śląsku, jak i w kraju. Charakterystyczną cechą budowli jest jej strzelistość nadająca kościołowi gotyckie kształty. Do stylu tego nawiązuje także ośmioboczny słup drewniany, postawiony w środku nawy i przypominający tego rodzaju konstrukcje podtrzymujące sklepienie w gotyckich kościołach murowanych. Orientowana budowla ma konstrukcję zrębową. Nawa posiada plan zbliżony do kwadratu, zaś węższe od niej prezbiterium jest zamknięte trójbocznie. Do niego dobudowano murowaną zakrystię. Wieża, przylegająca do nawy, posiada konstrukcje słupową. Ponad izbicą wieży znajduje się ośmioboczny, cebulasty hełm pokryty gontem. Pokrywa on także stromo nachylony dach budowli, który nad nawą zwieńczony jest sygnaturką. Kościół otoczony jest sobotami. Wyposażenie świątyni ma charakter przeważnie barokowo-rokokowy. Późnobarokowy jest ołtarz główny, stanowiący przeróbkę dawnego tryptyku z XVI w. W ołtarzu centralną częścią jest figura Madonny z Dzieciątkiem. Zawieszone obok tablice, stanowiące niegdyś skrzydła tryptyku, posiadają na awersach rzeźby czterech świętych: Katarzyny, Małgorzaty, Barbary i Doroty. Na rewersach tablic znajdują się malowidła świętych: Mikołaja, Edwarda, Wawrzyńca i Sebastiana. Będąc wewnątrz kościoła nie można przegapić wyrwy w ścianie powstałej w wyniku uderzenia pocisku artyleryjskiego, który wpadł do wnętrza kościoła podczas wojny w 1945 r, ale nie wybuchł. Dla upamiętnienia tego wydarzenia wyrwę, zasłonięto szybą z symbolem Opatrzności Bożej. Pod sobotami (czyli okalającymi kościół zadaszeniami dla wiernych przybywających z daleka na niedzielna mszę już w sobotę wieczór) znajduje się kamienna, średniowieczna kropielnica. Pośród innych elementów wyposażenia warto zwrócić uwagę na drewniana chrzcielnicę z XVIII w. oraz XVII-wieczną ambonę. W ogrodzenie świątyni wmurowano krzyż pokutny. Jest on wykuty z kamienia polnego, a część źródeł datuje go na XIII wiek.
Katowice
Początki Muzeum Historii Katowic sięgają lat 70. ubiegłego wieku. Wówczas to przy Katowickim Towarzystwie Społeczno-Kulturalnym powołano do życia Sekcję Muzealną. W efekcie, po kilku latach kolekcjonowania eksponatów, a w 1976 roku otwarto Społeczne Muzeum Historii Katowic. Cztery lata później zostało ono przekształcone w oddział Muzeum Górnośląskiego, by w 1983 roku uzyskać wreszcie samodzielność pod obecnie obowiązującą nazwą. Siedzibą muzeum jest secesyjna kamienica z 1908 roku, która na początku XX wieku oferowała komfortowe mieszkania o powierzchni sięgającej nawet 300 metrów kwadratowych, wyposażone w instalację centralnego ogrzewania. Muzeum składa się z działów: historii, etnologii miasta, sztuki, archiwalno-fotograficznego oraz pracowni: grafiki im. Pawła Stellera, im. Konrada Swinarskiego i teatralno-filmowej. W muzeum przygotowano dwie wystawy stałe. „Dzieje Katowic 1299-1990” pokazuje pamiątki związane z historią wiosek tworzących dzisiejsze Katowice oraz z dziejami miasta w XIX i XX wieku. Niezwykle ciekawe są rekonstrukcje wnętrz mieszczańskich z lat 1865-1939. Zatytułowano je: „U sąsiadów na pokojach i w kuchni” (mieszkanie średniozamożnych obywateli miasta) oraz „W kamienicy mieszczańskiej. Codzienność i odświętność.” (mieszkanie bogaczy). Katowickie muzeum posiada interesujące kolekcje malarstwa polskiego, z 27 pastelami Witkacego na czele, a także zbiór porcelany śląskiej. Ponadto placówka organizuje wystawy czasowe, zajmuje się również działalnością wydawniczą i edukacyjną. Filiami Muzeum są: kościół pw. św. Michała Archanioła w parku im. Tadeusza Kościuszki (wraz z lapidarium), Muzeum Barbary i Stanisława Ptaków w Pracowni Teatralno-Filmowej przy ul. Kopernika 11, budynek w Nikiszowcu z wystawą „U nos w doma na Nikiszu. We wnętrzu nikiszowieckiego mieszkania.” oraz Oddział Grafiki w kamienicy przy ul. Kościuszki 47.