Wyszukiwarka
Liczba elementów: 33
Idea górnośląskiego muzeum na wolnym powietrzu zrodziła się w latach międzywojennych, kiedy to planowano stworzyć tego rodzaju muzeum w katowickim Parku Kościuszki. Dziś znajduje się tam zresztą pierwszy, przeniesiony obiekt – kościół z Syryni. Do pomysłu skansenu powrócono w latach 50., jednak sam proces decyzyjny oraz prace związane z jego tworzeniem, ciągnęły się przez lata. Po opracowaniu w latach 50. scenariusza i wytypowaniu obiektów, od 1965 r. ruszyły prace przy ich przenoszeniu. Skansen otwarto ostatecznie w Chorzowie, w roku 1975. Autorami projektu byli Maria Bytnar-Suboczowa i Anzelm Gorywoda. Na terenie parku etnograficznego znalazło się w sumie 75 obiektów. Obok kościoła św. Józefa Robotnika oraz kilkunastu zagród chłopskich, do ekspozycji należą także spichlerze, kuźnia, kapliczki, piec chlebowy, studnie, czy ule. Pośród pierwszych obiektów przeniesionych do skansenu znalazły się XVIII-wieczny spichlerz z Warszowic oraz wiatrak z Grzawy, z 1813 roku, będący zresztą ostatnim wiatrakiem na Śląsku. Szczególnego rodzaju obiektem jest drewniany kościół św. Józefa Robotnika z XVIII w., jedyny zachowany budynek ze wsi Nieboczowy, na której terenie utworzono zbiornik retencyjny. Z regionu beskidzkiego z kolei pochodzą m.in. kurna chata z Istebnej oraz szałas pasterski z Brennej, któremu oryginalności dodaje wypasane tutaj stado owiec. Ekspozycja skansenu ukazuje także charakterystyczne dla regionu przenikanie się świata wiejskiego i przemysłowego. Na terenie Górnośląskiego Parku Etnograficznego urządzane są warsztaty, pokazy i imprezy plenerowe, jak Dzień Rzemiosła, Dzień Miodu, Dożynki czy Jarmark Produktów Tradycyjnych. Po skansenie wędrować można z przewodnikiem lub samodzielnie. Warto też wspomnieć, że w zabytkowej karczmie ze Świerczyńca nadal prowadzona jest działalność gastronomiczna.
Idea górnośląskiego muzeum na wolnym powietrzu zrodziła się w latach międzywojennych, kiedy to planowano stworzyć tego rodzaju muzeum w katowickim Parku Kościuszki. Dziś znajduje się tam zresztą pierwszy, przeniesiony obiekt – kościół z Syryni. Do pomysłu skansenu powrócono w latach 50., jednak sam proces decyzyjny oraz prace związane z jego tworzeniem, ciągnęły się przez lata. Po opracowaniu w latach 50. scenariusza i wytypowaniu obiektów, od 1965 r. ruszyły prace przy ich przenoszeniu. Skansen otwarto ostatecznie w Chorzowie, w roku 1975. Autorami projektu byli Maria Bytnar-Suboczowa i Anzelm Gorywoda. Na terenie parku etnograficznego znalazło się w sumie 75 obiektów. Obok kościoła św. Józefa Robotnika oraz kilkunastu zagród chłopskich, do ekspozycji należą także spichlerze, kuźnia, kapliczki, piec chlebowy, studnie, czy ule. Pośród pierwszych obiektów przeniesionych do skansenu znalazły się XVIII-wieczny spichlerz z Warszowic oraz wiatrak z Grzawy, z 1813 roku, będący zresztą ostatnim wiatrakiem na Śląsku. Szczególnego rodzaju obiektem jest drewniany kościół św. Józefa Robotnika z XVIII w., jedyny zachowany budynek ze wsi Nieboczowy, na której terenie utworzono zbiornik retencyjny. Z regionu beskidzkiego z kolei pochodzą m.in. kurna chata z Istebnej oraz szałas pasterski z Brennej, któremu oryginalności dodaje wypasane tutaj stado owiec. Ekspozycja skansenu ukazuje także charakterystyczne dla regionu przenikanie się świata wiejskiego i przemysłowego. Na terenie Górnośląskiego Parku Etnograficznego urządzane są warsztaty, pokazy i imprezy plenerowe, jak Dzień Rzemiosła, Dzień Miodu, Dożynki czy Jarmark Produktów Tradycyjnych. Po skansenie wędrować można z przewodnikiem lub samodzielnie. Warto też wspomnieć, że w zabytkowej karczmie ze Świerczyńca nadal prowadzona jest działalność gastronomiczna.
Idea górnośląskiego muzeum na wolnym powietrzu zrodziła się w latach międzywojennych, kiedy to planowano stworzyć tego rodzaju muzeum w katowickim Parku Kościuszki. Dziś znajduje się tam zresztą pierwszy, przeniesiony obiekt – kościół z Syryni. Do pomysłu skansenu powrócono w latach 50., jednak sam proces decyzyjny oraz prace związane z jego tworzeniem, ciągnęły się przez lata. Po opracowaniu w latach 50. scenariusza i wytypowaniu obiektów, od 1965 r. ruszyły prace przy ich przenoszeniu. Skansen otwarto ostatecznie w Chorzowie, w roku 1975. Autorami projektu byli Maria Bytnar-Suboczowa i Anzelm Gorywoda. Na terenie parku etnograficznego znalazło się w sumie 75 obiektów. Obok kościoła św. Józefa Robotnika oraz kilkunastu zagród chłopskich, do ekspozycji należą także spichlerze, kuźnia, kapliczki, piec chlebowy, studnie, czy ule. Pośród pierwszych obiektów przeniesionych do skansenu znalazły się XVIII-wieczny spichlerz z Warszowic oraz wiatrak z Grzawy, z 1813 roku, będący zresztą ostatnim wiatrakiem na Śląsku. Szczególnego rodzaju obiektem jest drewniany kościół św. Józefa Robotnika z XVIII w., jedyny zachowany budynek ze wsi Nieboczowy, na której terenie utworzono zbiornik retencyjny. Z regionu beskidzkiego z kolei pochodzą m.in. kurna chata z Istebnej oraz szałas pasterski z Brennej, któremu oryginalności dodaje wypasane tutaj stado owiec. Ekspozycja skansenu ukazuje także charakterystyczne dla regionu przenikanie się świata wiejskiego i przemysłowego. Na terenie Górnośląskiego Parku Etnograficznego urządzane są warsztaty, pokazy i imprezy plenerowe, jak Dzień Rzemiosła, Dzień Miodu, Dożynki czy Jarmark Produktów Tradycyjnych. Po skansenie wędrować można z przewodnikiem lub samodzielnie. Warto też wspomnieć, że w zabytkowej karczmie ze Świerczyńca nadal prowadzona jest działalność gastronomiczna.
Dąbrowa Górnicza jest miastem młodym – prawa miejskie otrzymała na początku XX wieku. Składa się jednak z wielu miejscowości, których historia jest znacznie dłuższa. Jedną z nich jest Gołonóg, położony u stóp wzgórza o tej samej nazwie. Osada ta powstała już w czasach średniowiecznych, na szlaku handlowym wiodącym z Krakowa, przez Sławków, na Śląsk. W latach 1675-78 na wzgórzu w Gołonogu wzniesiono kościół parafialny pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Marii Panny i św. Antoniego z Padwy; ufundował go biskup krakowski, Andrzej Trzebicki. Początkowo był skromną raczej budowlą z drewnianą wieżą; murowaną dobudowano dopiero po prawie stu latach. Kolejne modernizacje przeprowadzono w XIX wieku. W efekcie świątynia jest trójnawową bazyliką z barokowymi elementami, jak na przykład hełm wieży czy sygnaturka. Polichromia i wyposażenie wnętrza pochodzą z XIX wieku. Świątynia jest sanktuarium św. Antoniego z Padwy. W otoczeniu kościoła warto zwrócić uwagę na mur z kamienia wapiennego oraz kryte schody. Zbudowane z warstw wapienia muszlowego Wzgórze Gołonoskie chroni się w ramach zespołu przyrodniczo-krajobrazowego. Najwartościowszym obiektem jest oczywiście sam kościół. Poza tym ochronie podlega też cmentarz, którego początki sięgają 1880 roku, oraz starodrzew: aleja kasztanowców, wiekowe klony i lipy. Wzgórze w Gołonogu jest częstym miejscem spacerów mieszkańców Dąbrowy Górniczej. Rozciąga się stąd interesująca panorama. Dominują w niej miejskie zabudowania i fabryki z Hutą „Katowice” na czele. W pogodne dni na południowym horyzoncie wyłaniają się Beskidy z Babią Górą i – rzadko - Tatry.
Dąbrowa Górnicza jest miastem młodym – prawa miejskie otrzymała na początku XX wieku. Składa się jednak z wielu miejscowości, których historia jest znacznie dłuższa. Jedną z nich jest Gołonóg, położony u stóp wzgórza o tej samej nazwie. Osada ta powstała już w czasach średniowiecznych, na szlaku handlowym wiodącym z Krakowa, przez Sławków, na Śląsk. W latach 1675-78 na wzgórzu w Gołonogu wzniesiono kościół parafialny pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Marii Panny i św. Antoniego z Padwy; ufundował go biskup krakowski, Andrzej Trzebicki. Początkowo był skromną raczej budowlą z drewnianą wieżą; murowaną dobudowano dopiero po prawie stu latach. Kolejne modernizacje przeprowadzono w XIX wieku. W efekcie świątynia jest trójnawową bazyliką z barokowymi elementami, jak na przykład hełm wieży czy sygnaturka. Polichromia i wyposażenie wnętrza pochodzą z XIX wieku. Świątynia jest sanktuarium św. Antoniego z Padwy. W otoczeniu kościoła warto zwrócić uwagę na mur z kamienia wapiennego oraz kryte schody. Zbudowane z warstw wapienia muszlowego Wzgórze Gołonoskie chroni się w ramach zespołu przyrodniczo-krajobrazowego. Najwartościowszym obiektem jest oczywiście sam kościół. Poza tym ochronie podlega też cmentarz, którego początki sięgają 1880 roku, oraz starodrzew: aleja kasztanowców, wiekowe klony i lipy. Wzgórze w Gołonogu jest częstym miejscem spacerów mieszkańców Dąbrowy Górniczej. Rozciąga się stąd interesująca panorama. Dominują w niej miejskie zabudowania i fabryki z Hutą „Katowice” na czele. W pogodne dni na południowym horyzoncie wyłaniają się Beskidy z Babią Górą i – rzadko - Tatry.
Parafialny kościół Świętej Katarzyny Aleksandryjskiej w Cięcinie jest przykładem drewnianego budownictwa sakralnego w stylu śląsko-małopolskim. Obiekt, w skromniejszym niż obecnie kształcie, wybudowany został w roku 1542. W latach 1666-67 kościół został rozbudowany. Powiększono wówczas nawę oraz dostawiono wieżę. Świątynia pełniła początkowo funkcję kaplicy filialnej kościoła w Radziechowach. Samodzielna parafia powstała w Cięcinie w roku 1789. Połowa XIX w. przyniosła dobudowanie nowej zakrystii. Z kolei z końcem tego wieku wydłużono nawę, przesuwając ku zachodowi wieżę. Niebawem zbudowano nowy babiniec z przedsionkiem oraz nową wieżyczkę, a także kaplicę św. Franciszka z Asyżu. Koniec wieku XIX przyniósł także wykonanie polichromii przez Antoniego Stopkę z Makowa Podhalańskiego. Ponieważ w wyniku XIX-wiecznych prac kościół uzyskał nieco nieproporcjonalną bryłę, w roku 1932, chcąc przywrócić harmonię, powiększono wieżę i dodano do niej nowy hełm. W tym kształcie kościół przetrwał do naszych czasów, choć dokonywano tu remontów oraz prac konserwatorskich. W 2010 przeprowadzono renowację dachu, pokrywając go modrzewiowym gontem. Wśród barokowego wyposażenia na uwagę zasługuje przede wszystkim ołtarz główny Św. Katarzyny Aleksandryjskiej, nieznanego autorstwa i fundacji, pochodzący najprawdopodobniej z czasu przebudowy kościoła w XVII w. Z tego też okresu pochodzą inne ołtarze w kościele: Najświętszego Serca Pana Jezusa oraz św. Anny. Wśród zachowanego, zabytkowego wyposażenia znalazły się też ambona, organy, krucyfiks i chrzcielnica. Kościół, wraz z obiektami sakralnymi w sąsiedniej Węgierskiej Górce oraz Ciścu, jako miejsce związane z postacią Karola Wojtyły, znajduje się na trasie lokalnego, pieszego Szlaku Papieskiego, którego pętla pozwala poznać także niedalekie pasmo górskie Lipowskiej, należące do Beskidu Żywieckiego. Świątynia leży także na śląskim Szlaku Architektury Drewnianej.
Zamarski leżą pięć kilometrów na północny wschód od Cieszyna, na łagodnym wzgórzu, osiągającym wysokość blisko 400 m n.p.m. Rozciąga się stąd piękny widok na Beskid Śląski, jak i Mały. Wioska zaliczana jest do najstarszych osad Śląska Cieszyńskiego – źródła pisane wspominają o niej już na początku XIII wieku. Była wówczas własnością książąt piastowskich. Później jej właścicielami pozostawali Marklowscy, Tęczyńscy, Wilczkowie, Radoccy, Trachowie, wreszcie – na powrót - książęta cieszyńscy. Drewniany kościół musiał istnieć w Zamarskach już w średniowieczu. Wiemy, że spłonął albo w 1585 roku, albo tuż przed tą datą. Odbudować zdołano jedynie wieżę. Przez następne lata służyła ona jako dzwonnica cmentarna, użytkowana zresztą do 1654 roku przez protestantów. Dopiero na początku XVIII wieku kolejny właściciel majątku, hrabia Henryk Fryderyk Wilczek, postanowił do wieży dobudować korpus świątyni. Stanęła ona w 1731 roku. Poza hrabią, który wyłożył pieniądze, dużą rolę w budowie kościoła odegrali cieszyńscy księża oraz ojcowie jezuici, posługujący m.in. w Zamarskach, aż do kasaty zakonu w latach 70. XVIII wieku. Kościół jest niewielki, orientowany, otoczony – jak w dawnych wiekach – przez cmentarz. Wieżę zbudowano w technice słupowej, nawę – na zrąb. Całość pokryto gontem. Szczyt wieży wieńczy pozorna izbica; nad nią ośmioboczny, stożkowaty hełm. U podstawy wieżę otaczają soboty. Po wejściu do środka uwagę wpierw zwraca obszerny babiniec pod wieżą. Ołtarze pochodzą z kościoła św. Jerzego w Cieszynie i trafiły do Zamarsk po 1884 roku. W głównym znajduje się obraz Najświętszego Serca Pana Jezusa. Kościół leży na Szlaku Architektury Drewnianej (pętla pszczyńska).
Kościół w Łodygowicach znajduje się na terenie powiatu żywieckiego i jest kościołem parafialnym należącym do diecezji bielsko-żywieckiej. Początki świątyni (według najstarszych źródeł) przypadają na wiek XIII. Pierwszą budowlą sakralną była tutaj kaplica pod wezwaniem św. Stanisława, należąca do parafii w pobliskim Żywcu. Gdy Łodygowice stały się odrębną parafią z dość dużą liczbą mieszkańców, postanowiono istniejącą świątynię rozbudować - co nastąpiło w latach 1634-35. Od tego czasu pojawia się dwóch nowych patronów, którymi stali się apostołowie Szymon i Juda Tadeusz. Rozbudowany kościół konsekrowano w 1636 r., a w 1644 postawiono dzwonnicę. Kolejne rozbudowa miały miejsce w roku 1687, gdy powstało nowe, większe prezbiterium, oraz w latach 1748-99, gdy przebudowana została wieża, poszerzona nawa główna oraz gdy dobudowano boczne kaplice. Nadany wówczas świątyni kształt przetrwał do dziś. Jednonawowa budowla w kształcie krzyża zbudowana jest na zrąb z bali modrzewiowych. Dach pokryto gontem. Długość kościoła wynosi ok. 40 metrów. Do wielobocznego prezbiterium przylega zakrystia oraz kaplica Ogrojec z figurą Chrystusa Frasobliwego. Po bokach nawy głównej znajdują się kaplice Matki Bożej Różańcowej oraz świętego Franciszka z Asyżu. Polichromia kościoła została wykonana w roku 1929. Łodygowicki kościół, prezentujący sobą styl śląsko-małopolski, jest jednym największych kościołów drewnianych w Beskidach. Obiekt znajduje się na Szlaku Architektury Drewnianej województwa śląskiego.
Układ urbanistyczny Gliwic jest charakterystyczny dla wielu miast średniowiecznych. Centralnym jego punktem był i jest rynek z ratuszem. Kościół zbudowano na najwyższym wzniesieniu, położonym na północny zachód od rynku, w pobliżu Bramy zwanej Czarną lub Raciborską. Początki najstarszej, miejskiej parafii sięgają czasów lokacji miasta - w połowie XIII wieku. Wtedy też musiał tutaj stanąć pierwszy, raczej drewniany kościół. Budowę typowej, orientowanej świątyni gotyckiej rozpoczęto około połowy XV wieku. Wpierw wzniesiono szeroką nawę główną z nawami bocznymi (w układzie halowym, czyli wszystkie nawy są jednakowej wysokości) oraz węższe prezbiterium. Na początku XVI stulecia zakończono budowę wieży: wymurowano ją na planie kwadratu i do wysokości około 63 m. Ściany wzmocniono skarpami. Do korpusu świątyni przylegają niewielkie kaplice. Dwie z nich - pod wezwaniem Świętego Krzyża oraz Matki Bożej - są gotyckie i powstały na przełomie XV i XVI wieku; kaplica Anioła Stróża powstała w XVIII stuleciu, w stylu barokowym. Kościół często niszczyły pożary, dlatego gotycka polichromia zachowała się tylko w kaplicy Matki Bożej. Charakterystyczne są również gotyckie sklepienia – sieciowe i gwiaździste. Wnętrze posiada w większości wystrój barokowy. Ołtarz główny i dwa ołtarze boczne pochodzą z XVII i XVIII wieku. Barokowe są także liczne figury świętych. Organy zamontowano na początku lat 40. ubiegłego stulecia. Warto wspiąć się na taras widokowy, umieszczony na wieży kościelnej. W pogodne dni dostrzec z niej można Beskidy i Górę św. Anny.
Budowę Stacji Terenowej Karpackiego Banku Genów w Nadleśnictwie Wisła rozpoczęto już w 1994 roku. Naukowego wsparcia udzieliła Akademia Rolnicza z Krakowa. Dlaczego wybrano właśnie te okolice? Ponieważ świerk istebniański ma opinię najdoskonalszego w świecie: dorodnego, pięknego, odpornego na złe warunki atmosferyczne, łatwego w uprawie. Nasiona świerka zbiera się z wyselekcjonowanych drzew, rosnących w matecznikach Beskidów Śląskiego i Żywieckiego. Zimą wdrapują się na ich wierzchołki tzw. „szyszkarze”, czyli zbieracze szyszek. Później trafiają one do wyłuszczarni, gdzie są suszone, łuskane i selekcjonowane. Wreszcie - w dokładnie opisanych pojemnikach - nasiona umieszcza się w chłodniach nastawionych na minus 20 stopni Celsjusza. W nich mogą być przechowywane nawet przez kilkadziesiąt lat. A popyt na beskidzkie świerki nie słabnie. Pożądają go w różnych krajach Europy, a nawet świata. Dla zainteresowanych przyrodą zorganizowano przy Banku Muzeum Świerka. Prezentuje się w nim wiele ciekawostek, chociażby związanych z karierą muzyczną tego drzewa. Jest przecież pożądanym materiałem lutniczym. Poza ochroną rodzimych drzew, w Jaworzynce prowadzi się także wolierową hodowlę głuszców. Te piękne kuraki, największe na naszym kontynencie, zostały prawie zupełnie wytępione. Przez stulecia człowiek z lubością na nie polował, człowiek też musi im pomóc. Także i w tym wypadku pomyślano o wielbicielach ptaków, organizując wolierę pokazową. Można w niej podglądnąć głuszce przez weneckie lustra, nie niepokojąc ich.
Budowę Stacji Terenowej Karpackiego Banku Genów w Nadleśnictwie Wisła rozpoczęto już w 1994 roku. Naukowego wsparcia udzieliła Akademia Rolnicza z Krakowa. Dlaczego wybrano właśnie te okolice? Ponieważ świerk istebniański ma opinię najdoskonalszego w świecie: dorodnego, pięknego, odpornego na złe warunki atmosferyczne, łatwego w uprawie. Nasiona świerka zbiera się z wyselekcjonowanych drzew, rosnących w matecznikach Beskidów Śląskiego i Żywieckiego. Zimą wdrapują się na ich wierzchołki tzw. „szyszkarze”, czyli zbieracze szyszek. Później trafiają one do wyłuszczarni, gdzie są suszone, łuskane i selekcjonowane. Wreszcie - w dokładnie opisanych pojemnikach - nasiona umieszcza się w chłodniach nastawionych na minus 20 stopni Celsjusza. W nich mogą być przechowywane nawet przez kilkadziesiąt lat. A popyt na beskidzkie świerki nie słabnie. Pożądają go w różnych krajach Europy, a nawet świata. Dla zainteresowanych przyrodą zorganizowano przy Banku Muzeum Świerka. Prezentuje się w nim wiele ciekawostek, chociażby związanych z karierą muzyczną tego drzewa. Jest przecież pożądanym materiałem lutniczym. Poza ochroną rodzimych drzew, w Jaworzynce prowadzi się także wolierową hodowlę głuszców. Te piękne kuraki, największe na naszym kontynencie, zostały prawie zupełnie wytępione. Przez stulecia człowiek z lubością na nie polował, człowiek też musi im pomóc. Także i w tym wypadku pomyślano o wielbicielach ptaków, organizując wolierę pokazową. Można w niej podglądnąć głuszce przez weneckie lustra, nie niepokojąc ich.
Budowę Stacji Terenowej Karpackiego Banku Genów w Nadleśnictwie Wisła rozpoczęto już w 1994 roku. Naukowego wsparcia udzieliła Akademia Rolnicza z Krakowa. Dlaczego wybrano właśnie te okolice? Ponieważ świerk istebniański ma opinię najdoskonalszego w świecie: dorodnego, pięknego, odpornego na złe warunki atmosferyczne, łatwego w uprawie. Nasiona świerka zbiera się z wyselekcjonowanych drzew, rosnących w matecznikach Beskidów Śląskiego i Żywieckiego. Zimą wdrapują się na ich wierzchołki tzw. „szyszkarze”, czyli zbieracze szyszek. Później trafiają one do wyłuszczarni, gdzie są suszone, łuskane i selekcjonowane. Wreszcie - w dokładnie opisanych pojemnikach - nasiona umieszcza się w chłodniach nastawionych na minus 20 stopni Celsjusza. W nich mogą być przechowywane nawet przez kilkadziesiąt lat. A popyt na beskidzkie świerki nie słabnie. Pożądają go w różnych krajach Europy, a nawet świata. Dla zainteresowanych przyrodą zorganizowano przy Banku Muzeum Świerka. Prezentuje się w nim wiele ciekawostek, chociażby związanych z karierą muzyczną tego drzewa. Jest przecież pożądanym materiałem lutniczym. Poza ochroną rodzimych drzew, w Jaworzynce prowadzi się także wolierową hodowlę głuszców. Te piękne kuraki, największe na naszym kontynencie, zostały prawie zupełnie wytępione. Przez stulecia człowiek z lubością na nie polował, człowiek też musi im pomóc. Także i w tym wypadku pomyślano o wielbicielach ptaków, organizując wolierę pokazową. Można w niej podglądnąć głuszce przez weneckie lustra, nie niepokojąc ich.