Wyszukiwarka
Liczba elementów: 162
Żydzi w większej liczbie przybyli do Bielska w XIX wieku, kiedy miasto przeżywało okres dynamicznego rozwoju przemysłowego. W latach 30. XIX wieku żyło tutaj już ponad 400 osób pochodzenia żydowskiego. Wraz ze wzrostem liczebnym pojawiła się potrzeba uniezależnienia od gminy w Cieszynie. W 1839 roku powstał pierwszy dom modlitwy, a dziesięć lat później gmina uzyskała pozwolenie na organizację własnej nekropolii. W 1865 roku miejscowi starozakonni uzyskali samodzielność w ramach Żydowskiej Gminy Wyznaniowej w Bielsku. W latach 90. XIX wieku stanęła w mieście synagoga. Z biegiem dziesięcioleci rosły liczebność i znaczenie Żydów. W 1921 roku ludność wyznania mojżeszowego stanowiła ponad 20 procent ogółu mieszkańców. Cmentarz założono na dwu i półhektarowej działce w Aleksandrowicach, przy dzisiejszej ulicy Cieszyńskiej 92. Plac nabył za pieniądze ze składek Adolf Bruell. Do dziś zachowało się około 1200 nagrobków (ogólna liczba pochówków przekracza 3 tys.), w większości w formie prostych macew. Odnajdziemy tutaj najpopularniejsze płyty piaskowcowe, ale również wytworne, marmurowe. Inskrypcje wykonywano w językach hebrajskim, niemieckim, jidysz i polskim. Pochowano tu wielu znanych i cenionych obywateli Bielska. Wymieńmy chociażby nazwiska profesora Michaela Berkowitza, Karola Korna (architekt, projektant m.in. bielskiej synagogi) czy Salomona Pollaka (we władzach miejskich nadzorował budowę kanalizacji i gazyfikację Bielska). Wyodrębniono tu także kwaterę wojskową z ofiarami I wojny światowej. Po II wojnie na kirkut przy Cieszyńskiej przeniesiono część nagrobków z cmentarza przy ul. Wyzwolenia. Cmentarz jest otoczony murem. Dom przedpogrzebowy zbudowano w roku 1885. Zaprojektował go w stylu neoromańsko-mauretańskim Karol Korn; do zabytków zaliczono jego polichromię stropową. Od 1997 roku nekropolia pozostaje w gestii Żydowskiej Gminy Wyznaniowej w Bielsku i wciąż jest miejscem pochówków.
Idea górnośląskiego muzeum na wolnym powietrzu zrodziła się w latach międzywojennych, kiedy to planowano stworzyć tego rodzaju muzeum w katowickim Parku Kościuszki. Dziś znajduje się tam zresztą pierwszy, przeniesiony obiekt – kościół z Syryni. Do pomysłu skansenu powrócono w latach 50., jednak sam proces decyzyjny oraz prace związane z jego tworzeniem, ciągnęły się przez lata. Po opracowaniu w latach 50. scenariusza i wytypowaniu obiektów, od 1965 r. ruszyły prace przy ich przenoszeniu. Skansen otwarto ostatecznie w Chorzowie, w roku 1975. Autorami projektu byli Maria Bytnar-Suboczowa i Anzelm Gorywoda. Na terenie parku etnograficznego znalazło się w sumie 75 obiektów. Obok kościoła św. Józefa Robotnika oraz kilkunastu zagród chłopskich, do ekspozycji należą także spichlerze, kuźnia, kapliczki, piec chlebowy, studnie, czy ule. Pośród pierwszych obiektów przeniesionych do skansenu znalazły się XVIII-wieczny spichlerz z Warszowic oraz wiatrak z Grzawy, z 1813 roku, będący zresztą ostatnim wiatrakiem na Śląsku. Szczególnego rodzaju obiektem jest drewniany kościół św. Józefa Robotnika z XVIII w., jedyny zachowany budynek ze wsi Nieboczowy, na której terenie utworzono zbiornik retencyjny. Z regionu beskidzkiego z kolei pochodzą m.in. kurna chata z Istebnej oraz szałas pasterski z Brennej, któremu oryginalności dodaje wypasane tutaj stado owiec. Ekspozycja skansenu ukazuje także charakterystyczne dla regionu przenikanie się świata wiejskiego i przemysłowego. Na terenie Górnośląskiego Parku Etnograficznego urządzane są warsztaty, pokazy i imprezy plenerowe, jak Dzień Rzemiosła, Dzień Miodu, Dożynki czy Jarmark Produktów Tradycyjnych. Po skansenie wędrować można z przewodnikiem lub samodzielnie. Warto też wspomnieć, że w zabytkowej karczmie ze Świerczyńca nadal prowadzona jest działalność gastronomiczna.
Idea górnośląskiego muzeum na wolnym powietrzu zrodziła się w latach międzywojennych, kiedy to planowano stworzyć tego rodzaju muzeum w katowickim Parku Kościuszki. Dziś znajduje się tam zresztą pierwszy, przeniesiony obiekt – kościół z Syryni. Do pomysłu skansenu powrócono w latach 50., jednak sam proces decyzyjny oraz prace związane z jego tworzeniem, ciągnęły się przez lata. Po opracowaniu w latach 50. scenariusza i wytypowaniu obiektów, od 1965 r. ruszyły prace przy ich przenoszeniu. Skansen otwarto ostatecznie w Chorzowie, w roku 1975. Autorami projektu byli Maria Bytnar-Suboczowa i Anzelm Gorywoda. Na terenie parku etnograficznego znalazło się w sumie 75 obiektów. Obok kościoła św. Józefa Robotnika oraz kilkunastu zagród chłopskich, do ekspozycji należą także spichlerze, kuźnia, kapliczki, piec chlebowy, studnie, czy ule. Pośród pierwszych obiektów przeniesionych do skansenu znalazły się XVIII-wieczny spichlerz z Warszowic oraz wiatrak z Grzawy, z 1813 roku, będący zresztą ostatnim wiatrakiem na Śląsku. Szczególnego rodzaju obiektem jest drewniany kościół św. Józefa Robotnika z XVIII w., jedyny zachowany budynek ze wsi Nieboczowy, na której terenie utworzono zbiornik retencyjny. Z regionu beskidzkiego z kolei pochodzą m.in. kurna chata z Istebnej oraz szałas pasterski z Brennej, któremu oryginalności dodaje wypasane tutaj stado owiec. Ekspozycja skansenu ukazuje także charakterystyczne dla regionu przenikanie się świata wiejskiego i przemysłowego. Na terenie Górnośląskiego Parku Etnograficznego urządzane są warsztaty, pokazy i imprezy plenerowe, jak Dzień Rzemiosła, Dzień Miodu, Dożynki czy Jarmark Produktów Tradycyjnych. Po skansenie wędrować można z przewodnikiem lub samodzielnie. Warto też wspomnieć, że w zabytkowej karczmie ze Świerczyńca nadal prowadzona jest działalność gastronomiczna.
Idea górnośląskiego muzeum na wolnym powietrzu zrodziła się w latach międzywojennych, kiedy to planowano stworzyć tego rodzaju muzeum w katowickim Parku Kościuszki. Dziś znajduje się tam zresztą pierwszy, przeniesiony obiekt – kościół z Syryni. Do pomysłu skansenu powrócono w latach 50., jednak sam proces decyzyjny oraz prace związane z jego tworzeniem, ciągnęły się przez lata. Po opracowaniu w latach 50. scenariusza i wytypowaniu obiektów, od 1965 r. ruszyły prace przy ich przenoszeniu. Skansen otwarto ostatecznie w Chorzowie, w roku 1975. Autorami projektu byli Maria Bytnar-Suboczowa i Anzelm Gorywoda. Na terenie parku etnograficznego znalazło się w sumie 75 obiektów. Obok kościoła św. Józefa Robotnika oraz kilkunastu zagród chłopskich, do ekspozycji należą także spichlerze, kuźnia, kapliczki, piec chlebowy, studnie, czy ule. Pośród pierwszych obiektów przeniesionych do skansenu znalazły się XVIII-wieczny spichlerz z Warszowic oraz wiatrak z Grzawy, z 1813 roku, będący zresztą ostatnim wiatrakiem na Śląsku. Szczególnego rodzaju obiektem jest drewniany kościół św. Józefa Robotnika z XVIII w., jedyny zachowany budynek ze wsi Nieboczowy, na której terenie utworzono zbiornik retencyjny. Z regionu beskidzkiego z kolei pochodzą m.in. kurna chata z Istebnej oraz szałas pasterski z Brennej, któremu oryginalności dodaje wypasane tutaj stado owiec. Ekspozycja skansenu ukazuje także charakterystyczne dla regionu przenikanie się świata wiejskiego i przemysłowego. Na terenie Górnośląskiego Parku Etnograficznego urządzane są warsztaty, pokazy i imprezy plenerowe, jak Dzień Rzemiosła, Dzień Miodu, Dożynki czy Jarmark Produktów Tradycyjnych. Po skansenie wędrować można z przewodnikiem lub samodzielnie. Warto też wspomnieć, że w zabytkowej karczmie ze Świerczyńca nadal prowadzona jest działalność gastronomiczna.
Sosnowice (pierwotna nazwa Sosnowca) oraz okoliczne miejscowości przeżywały pierwszy okres dynamicznego uprzemysłowienia w drugiej połowie XIX wieku, dzięki m.in. doprowadzeniu linii Kolei Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej. W tym czasie do Zagłębia Dąbrowskiego przybyli przedsiębiorczy ludzie z różnych krajów europejskich, ale głównie z Niemiec. Przyczynili się oni do rozwoju regionu, zbudowali też tutaj swoją pomyślność. Jednym z najważniejszych przemysłowców, przybyłych zza zachodniej granicy Królestwa Polskiego, był Heinrich Dietl. Urodził się w Saksonii, w 1839 roku. W młodości zdobywał wiedzę na temat nowinek w przemyśle włókienniczym, przebywając m.in. w Stanach Zjednoczonych. W 1878 roku przyjechał na ziemie polskie pod zaborem rosyjskim. W miejscowości Pogoń (obecnie dzielnica Sosnowca) uruchomił rok później przędzalnię wełny czesankowej – pierwszą tego typu w Królestwie Polskim. Zakład ten dał mu bogactwo. W latach 80., nieopodal fabryki, przy dzisiejszej ulicy Żeromskiego, postawił Dietl pierwszy dom. Wraz ze wzrostem zamożności i znaczenia właściciela dom rozbudowywano, głównie w kierunku południowym, i nadano mu w końcu (na początku ubiegłego stulecia) wygląd neobarokowego pałacu. Za tak udany, architektoniczny efekt odpowiedzialny jest znany warszawski projektant, Antoni Jabłoński-Jasieńczyk. Pałac jest obiektem dwukondygnacyjnym. Odrestaurowane z pietyzmem (przez obecnych właścicieli) wnętrza zostały urządzone z wyjątkowym smakiem. Wielkie wrażenie wywierają kolejne pomieszczenia, jak np. sala balowa i tzw. buduar Klary Dietl (żony Heinricha), w stylu rokokowym, neobarokowa jadalnia i gabinet, pokój „fajkowy” utrzymany w stylu romańskim czy klasycystyczne salony. Jednak prawdziwym zaskoczeniem jest pokój kąpielowy z niezwykłym, oryginalnym wyposażeniem i zdobiącymi ściany freskami. Pozostający dziś własnością prywatną pałac pełni rolę centrum artystyczno-kulturalnego, w którym można także przenocować W czasach świetności pałac otoczony był przez zadbany park w stylu romantycznym, a po przeciwnej stronie ulicy Żeromskiego pełną parą pracowała fabryka włókiennicza, której nędzne pozostałości możemy dziś oglądać.
Gliwicka Radiostacja rozpoczęła nadawanie w 1925 roku, w obiekcie odległym o 4 km od powstałej 10 lat później stacji nadajnika. Gliwicka stacja radiowa służyła do retransmisji programu Radia Wrocław. W latach 1925-32 Radiostacja należała do spółki Schlesische Funkstunde AG, (Śląska Audycja Radiowa SA), a od 1932 była częścią państwowej rozgłośni – Reichssender Breslau. Stacja zasięgiem obejmowała wschodnie obszary Śląska oraz przygraniczne ziemie polskie, co po podziale Górnego Śląska w 1922 r. nabrało szczególnego znaczenia. W celu poprawy jakości nadawanych programów, w latach 30. na obszarze Niemiec wzniesiono kilkanaście drewnianych wież radiowych, w których antena umieszona była wewnątrz konstrukcji. Do budowy nie można było użyć metalu, ponieważ zakłócałby emisję fal radiowych. Najwyższa ówczesna wieża sięgnęła 190 m, jednak spośród zachowanych do dziś prymat dzierży ta w Gliwicach. Gliwicka wieża antenowa została zbudowana w 1935 r. przez firmę Lorenz. Użyto drewna modrzewiowego. Belki połączono śrubami z mosiądzu - jest ich w konstrukcji 16100. Na szczyt wiodą schody z 365 stopniami. Wieża w czterech miejscach przymocowana została do betonowych fundamentów śrubami o długości 235 cm! W odległości ok. 250 m od wieży stoi budynek stacji nadajnika oraz dwa budynki mieszkalne, zajmowane pierwotnie przez pracowników obsługujących stację. Budynek nadajnika jest obecnie jednym z oddziałów Muzeum w Gliwicach. Można w nim zobaczyć nie tylko wiele oryginalnych urządzeń historycznej stacji radiowej, ale także dobrze zachowane, nietechniczne wyposażenie budynku. W przededniu ataku III Rzeszy na Polskę, 31 sierpnia 1939 roku udający Polaków esesmani wdarli się do gliwickiej stacji nadawczej przy ul. Tarnogórskiej, aby nadać odezwę w języku polskim, zapowiadającą rychłą polską ofensywę i wzywającą do powstania. Ze względów technicznych komunikatu nie udało się nadać. W eter poszły jedynie następujące słowa: „Uwaga! Tu Gliwice. Rozgłośnia znajduje się w rękach polskich.” W Radiostacji zastrzelony został Franciszek Honiok, były powstaniec śląski. Jego śmierć była częścią akcji mającej uwiarygodnić rzekomy, polski napad. Atak na gliwicką Radiostację był fragmentem planu, który obejmował szereg prowokacji granicznych - nie tylko na Górnym Śląsku, ale także na Pomorzu i w Wielkopolsce. Prowokacje te wykorzystano w propagandowych komunikatach radiowych i prasowych. Stały się uzasadnieniem agresji III Rzeszy wobec Polski, którą obarczono winą za rozpoczęcie wojny. Obecnie wieża antenowa wraz z trzema budynkami, które razem tworzą zabytkowy kompleks Radiostacji, stanowi własność miasta. Budynek nadajnika od 2005 roku jest oddziałem Muzeum w Gliwicach. Można w nim zobaczyć oryginalne wyposażenie stacji, a także film o prowokacji gliwickiej. Radiostacja Gliwice znajduje się na Szlaku Zabytków Techniki.
Osada Piekary posiadała niewielki drewniany kościółek od początków XIV wieku. Umieszczony tu wizerunek Matki Bożej zaczął słynąć cudami w XVII w. Wówczas to, podczas remontu kościoła za probostwa ks. Jakuba Roczkowskiego, obraz z którego miał wydobywać się miły zapach róż umieszczono 27 sierpnia 1659 r. w głównym ołtarzu. Proboszcz, motywowany relacjami uzdrowionych, zainicjował wspólne modlitwy przed obrazem. Niebawem rozpoczęły się pielgrzymki, a w 1676 r. mieszkańcy Tarnowskich Gór, dziękując Matce Bożej za wybawienie od epidemii, postanowili przybywać tu corocznie. Proboszcz Roczkowski rozpoczął starania o utworzenie tu nowej placówki jezuickiej, co doprowadziło do konfliktu, bowiem najbliższe kolegium jezuickie znajdowało się w Opolu, a Piekary Śląskie należały do diecezji krakowskiej. W konsekwencji komisarze biskupi z Krakowa uznali świadectwa uzdrowień za fałszywe i zakwestionowali szerzoną przed proboszcza „cudowność” obrazu. Roczkowszki został osądzony i musiał spędzić miesiąc aresztu na zamku biskupim w Siewierzu. Obraz usunięto z ołtarza głównego, zakazano też kapłanom mówić o nim jako o cudownym. Kult maryjny odnowili jezuici, a przyczynił się także do tego sam cesarz austriacki Leopold I, próbując zresztą wykorzystywać go przemyślnie w celach politycznych. Gdy w 1680 r. wybuchła zaraza w Pradze, cesarz poprosił o przywiezienie obrazu. Epidemia ustąpiła, a cudowność obrazu potwierdził arcybiskup praski Jan Fryderyk Waldstein. W 1683 r. przed obrazem Matki Bożej modlił się zmierzający pod Wiedeń król Jan III Sobieski, natomiast kolejni królowie August II Mocny i August III podpisywali tutaj pacta conventa. W 1702 r. obawiając się zniszczenia podczas walk religijnych w trwającej w Europie wojnie północnej, obraz wywieziono do Opola, wykonując dla kościoła w Piekarach jego kopię. Pielgrzymi nadal zmierzali właśnie tutaj, co jeden z proboszczów ks. Jerzy Bellman podsumował: „Nie pędzel tu mocen, ni praca człowieka, ni drzewo, ni płótno, jeno Duch Boży, który sobie to miejsce i ten lud upodobał”. W XIX w. wzmożony ruch pielgrzymkowy spowodował budowę nowego kościoła, której inicjatorem był ks. Jan Ficek. Świątynię wzniesiono w stylu neoromańskim na miejscu starego, drewnianego kościoła św. Bartłomieja - według projektu Daniela Groetschela - i konsekrowano 22 sierpnia 1849 r. Obok świątyni znajduje się Rajski Plac oraz pięć kaplic. Wzdłuż muru kościelnego umieszczono na cokołach kamienne figury dwunastu apostołów. W 1962 roku papież Jan XXIII nadał kościołowi tytuł Bazyliki Mniejszej. W latach 1965-1978 podczas pielgrzymek corocznie głosił tu Słowo Boże metropolita krakowski, Karol Wojtyła. Sanktuarium w 1986 r. odwiedziła także Matka Teresa z Kalkuty. W czasach reżimu komunistycznego, głównie w latach 80-tych, miejsce to stanowiło dla mieszkańców Śląska swoistą oazę wolności. Charakterystyczne, że Maria z Dzieciątkiem na obrazie stanowiącym kopię ikony wywiezionej do Opola utraciła pierwotną, bizantyjską surowość formy. W 1925 r. obraz otrzymał korony poświęcone przez Piusa XI. Zostały one skradzione podczas II wojny, co mogło być prowokacją władz hitlerowskich. Obraz koronowano powtórnie w roku 1966. Po kolejnej kradzieży, dokonanej w 1984, rekoronowano go w 1985. Matka Boża Piekarska jest główną patronką archidiecezji katowickiej.
W XIX wieku Sosnowiec wraz z całym Zagłębiem Dąbrowskim zaliczał się do najprężniej rozwijających się zachodnich regionów imperium rosyjskiego. Do wzrostu gospodarczego przyczyniła się sieć kolejowa, która dotarła tutaj już w połowie XIX stulecia, za sprawą Kolei Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej – wpierw stanęła kluczowa stacja w Granicy (dziś Maczki, dzielnica Sosnowca), a nieco później dworzec główny w Sosnowicach. To wtedy właśnie w Zagłębiu Dąbrowskim zamieszkało wielu Rosjan, przedstawicieli administracji państwowej, celników, kolejarzy czy wojskowych–pograniczników. Większość z nich była, oczywiście, wyznania prawosławnego. Z myślą o nich wzniesiono więc pierwszą cerkiew na tym terenie – w Granicy. W drugiej połowie XIX wieku wzrosła liczba Rosjan w Sosnowicach i najbliższych wioskach. Pojawiła się zatem idea budowy kolejnej świątyni. Działkę w pobliżu sosnowieckiego dworca kolejowego podarowała Kolej Warszawsko-Wiedeńska. Prace ruszyły w 1888 i zostały zakończone po roku – uroczystość poświęcenia cerkwi pod wezwaniem świętych Wiery, Nadziei, Luby i matki ich, Zofii, odbyła się 28 listopada 1889. Co ciekawe, wśród fundatorów świątyni znaleźli się przedsiębiorcy wszystkich wyznań - Rosjanie, Żydzi, Niemcy i Polacy. W 1890 roku cerkiew stała się siedzibą parafii prawosławnej i jest nią do dziś. Projektantem budowli był architekt gubernialny Prokofiew, który zaproponował styl charakterystyczny dla świątyń bizantyńskich. Cerkiew jest orientowana, postawiona z kamienia i cegły, na planie krzyża. Środkowa część to oktagon przykryty kopułą; do niego od zachodu przylega czterokondygnacyjna wieża; przybudówki znajdują się też od wschodu, północy i południa. Wewnątrz najciekawszy jest ikonostas - dzieło moskiewskiego artysty, Liebiediewa. Warto wspomnieć, że do 1938 roku w Sosnowcu modlono się w jeszcze jednej cerkwi, pod wezwaniem św. Mikołaja.
Na przełomie XIX i XX wieku cieszyńscy Żydzi stanowili już znaczny odsetek mieszkańców miasta. Ich liczba przekraczała 2 tysiące. Od XVII wieku ich nekropolią był niewielki, tzw. stary cmentarz, przy ulicy Hażlaskiej. Pod koniec XIX stulecia stawał się on po prostu za mały dla rosnącej wciąż populacji wyznania mojżeszowego w Cieszynie. Dlatego, już w latach 90. XIX wieku, miejscowa gmina żydowska rozpoczęła starania o zdobycie placu pod budowę nowego cmentarza. Wreszcie, w roku 1898, zakupiono działkę od Andrzeja Folwarcznego – znajdowała się ona nieopodal starej nekropolii. Mimo że w 1900 roku wydane zostało stosowne zezwolenie na inwestycję, urządzanie cmentarza nie mogło ruszyć z miejsca z powodu protestów okolicznych mieszkańców. Dopiero po wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego w Wiedniu budowa w 1906 roku ruszyła. Plan cmentarza przygotował cieszynianin – Alojzy Jedek. W centrum nekropolii zaprojektowano postawienie domu przedpogrzebowego. Projekt opracował Jakub Gartner, wiedeński architekt, autor planów wielu synagog na terenie monarchii austro-węgierskiej. Cmentarz ogrodzono, a nad głównym wejściem zbudowano okazałą bramę z gwiazdami Dawida. Kirkut otwarto w 1907 roku. Po kilku latach został powiększony. Obecnie zajmuje teren około 1,1 ha. Podczas II wojny światowej nie został zdewastowany. Ostatni pochówek odbył się w 1961 roku. Oficjalnie cmentarz został zamknięty w 1974. Do dziś zachowało się około 100 nagrobków. Macewy wykonano z piaskowca, granitu, czy marmuru. Ich ornamentyka jest typowa dla żydowskiej sztuki sepulkralnej. Inskrypcje wykonano w językach hebrajskim i niemieckim. Dom przedpogrzebowy znajduje się dzisiaj w formie trwałej ruiny.
Na przełomie XIX i XX wieku cieszyńscy Żydzi stanowili już znaczny odsetek mieszkańców miasta. Ich liczba przekraczała 2 tysiące. Od XVII wieku ich nekropolią był niewielki, tzw. stary cmentarz, przy ulicy Hażlaskiej. Pod koniec XIX stulecia stawał się on po prostu za mały dla rosnącej wciąż populacji wyznania mojżeszowego w Cieszynie. Dlatego, już w latach 90. XIX wieku, miejscowa gmina żydowska rozpoczęła starania o zdobycie placu pod budowę nowego cmentarza. Wreszcie, w roku 1898, zakupiono działkę od Andrzeja Folwarcznego – znajdowała się ona nieopodal starej nekropolii. Mimo że w 1900 roku wydane zostało stosowne zezwolenie na inwestycję, urządzanie cmentarza nie mogło ruszyć z miejsca z powodu protestów okolicznych mieszkańców. Dopiero po wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego w Wiedniu budowa w 1906 roku ruszyła. Plan cmentarza przygotował cieszynianin – Alojzy Jedek. W centrum nekropolii zaprojektowano postawienie domu przedpogrzebowego. Projekt opracował Jakub Gartner, wiedeński architekt, autor planów wielu synagog na terenie monarchii austro-węgierskiej. Cmentarz ogrodzono, a nad głównym wejściem zbudowano okazałą bramę z gwiazdami Dawida. Kirkut otwarto w 1907 roku. Po kilku latach został powiększony. Obecnie zajmuje teren około 1,1 ha. Podczas II wojny światowej nie został zdewastowany. Ostatni pochówek odbył się w 1961 roku. Oficjalnie cmentarz został zamknięty w 1974. Do dziś zachowało się około 100 nagrobków. Macewy wykonano z piaskowca, granitu, czy marmuru. Ich ornamentyka jest typowa dla żydowskiej sztuki sepulkralnej. Inskrypcje wykonano w językach hebrajskim i niemieckim. Dom przedpogrzebowy znajduje się dzisiaj w formie trwałej ruiny.
Wycieczki: Judaica
Według niektórych historyków pierwsi Żydzi osiedlili się w okolicach będzińskiego grodu już w XIII wieku. W dokumentach ich obecność poświadczona jest jednak dopiero w roku 1564. Początkowo nieliczni, konkurowali z kupcami chrześcijańskimi. Odpowiednie przywileje królewskie zapewniały im dużą swobodę. Z biegiem wieku XIX znaczenie Żydów w Będzinie rosło. Szczególnie po roku 1862, kiedy ukaz carski zniósł wszelkie ograniczenia osadnictwa ludności starozakonnej. Na przełomie stuleci Będzin w 80 procentach był już zamieszkany przez ludność żydowską. Od połowy XIX wieku przedsiębiorcy żydowscy nadawali ton życiu gospodarczemu miasta, do nich należała większość sklepów. Przekładało się to na ważki udział we władzach Będzina. Zagłada świata będzińskich Żydów przyszła wraz z agresją hitlerowską na Polskę. Już we wrześniu 1939 roku Niemcy spalili synagogę, a w niej licznych, zgromadzonych tam ludzi. Resztę zamknęli w gettach. Później większość z nich została zgładzona w Auschwitz. Najtrwalszym materialnym znakiem obecności Żydów w Będzinie jest nowy cmentarz na Górze Zamkowej. To jeden z czterech kirkutów istniejących kiedyś w mieście - jedyny ocalały. Założono go w 1831 roku, podczas grasującej po Europie epidemii cholery. Miejsce wybrano szczególne – u północnych podnóży zamku. Główne wejście zdobi odnowiona brama. Obecnie teren cmentarza porasta okazały las. W cieniu drzew zobaczyć można około mniej więcej 850 nagrobków – macew. Dużo zachowało się w całości, jednak część jest poważnie uszkodzona. Najstarszy nagrobek na cmentarzu nosi datę 1831. W centrum kirkutu prawdopodobnie stał niegdyś ohel (czyli grobowiec) rabina Barucha Hercygiera. W Muzeum Zagłębia w Będzinie przechowuje się fragment najciekawszej macewy – to płyta z 1834 lub 1843 roku z wyrytym orłem polskim. Ten nagrobek upamiętniał najprawdopodobniej postać rabina Jakuba Natana: polskiego patrioty, wspierającego insurekcję kościuszkowską i powstanie listopadowe, dyskutującego o Polsce z samym Adamem Mickiewiczem.
Pierwsi Żydzi na terenie dzisiejszych Katowic pojawili się na przełomie XVII i XVIII wieku. Wspomina się wówczas m.in. o żydowskim karczmarzu z Bogucic. W 1825 roku w Katowicach osiedlił się Żyd–hurtownik żelaza. W następnych latach liczba starozakonnych mieszkańców wioski wzrosła do kilkunastu osób, należących do gminy żydowskiej w Mysłowicach. W 1865 roku, kiedy Katowice uzyskały prawa miejskie, tutejsi wyznawcy judaizmu dysponowali już własną synagogą oraz samodzielną gminą wyznaniową. W rozwijającym się dynamicznie mieście Żydzi uzyskali wysoką rangę społeczną i majątkową. W okresie międzywojennym w Katowicach mieszkało kilka tysięcy osób pochodzenia żydowskiego. Podczas przynależności katowickich wyznawców judaizmu do gminy w Mysłowicach, tam chowali oni swych zmarłych. Własny kirkut – leżący obecnie przy ul. Kozielskiej - założyli dopiero w 1868 roku, na polu zakupionym od Józefa Ludnofskiego. W tym samym roku wzniesiono dom przedpogrzebowy. Pierwszy pochówek odbył się rok później. Po dokupieniu gruntu w kolejnych latach cmentarz osiągnął dzisiejszą wielkość – 1,1 ha. Ciekawostką jest fakt, że już w 1870 roku alejki cmentarne zostały wyasfaltowane przez pioniera tej technologii – Ludwika Katza. Aktualnie cmentarz jest otoczony murem. Zachowało się na nim blisko 1500 nagrobków – od prostych do bardzo okazałych. Te ostatnie postawili katowiccy przedsiębiorcy: Gruenfeldowie (właściciele cegielni, architekci), Goldsteinowie (handel drewnem), Glaserowie (właściciele młyna) i inni. Znajdziemy tutaj piękne przykłady żydowskiej sztuki sepulkralnej. Na terenie cmentarza znajduje się pomnik ofiar Holocaustu. W budynkach cmentarnych planuje się organizację ekspozycji multimedialnej, poświęconej historii i kulturze miejscowych Żydów.