Wyszukiwarka
Liczba elementów: 16
Pierwsi Żydzi na terenie dzisiejszych Katowic pojawili się na przełomie XVII i XVIII wieku. Wspomina się wówczas m.in. o żydowskim karczmarzu z Bogucic. W 1825 roku w Katowicach osiedlił się Żyd–hurtownik żelaza. W następnych latach liczba starozakonnych mieszkańców wioski wzrosła do kilkunastu osób, należących do gminy żydowskiej w Mysłowicach. W 1865 roku, kiedy Katowice uzyskały prawa miejskie, tutejsi wyznawcy judaizmu dysponowali już własną synagogą oraz samodzielną gminą wyznaniową. W rozwijającym się dynamicznie mieście Żydzi uzyskali wysoką rangę społeczną i majątkową. W okresie międzywojennym w Katowicach mieszkało kilka tysięcy osób pochodzenia żydowskiego. Podczas przynależności katowickich wyznawców judaizmu do gminy w Mysłowicach, tam chowali oni swych zmarłych. Własny kirkut – leżący obecnie przy ul. Kozielskiej - założyli dopiero w 1868 roku, na polu zakupionym od Józefa Ludnofskiego. W tym samym roku wzniesiono dom przedpogrzebowy. Pierwszy pochówek odbył się rok później. Po dokupieniu gruntu w kolejnych latach cmentarz osiągnął dzisiejszą wielkość – 1,1 ha. Ciekawostką jest fakt, że już w 1870 roku alejki cmentarne zostały wyasfaltowane przez pioniera tej technologii – Ludwika Katza. Aktualnie cmentarz jest otoczony murem. Zachowało się na nim blisko 1500 nagrobków – od prostych do bardzo okazałych. Te ostatnie postawili katowiccy przedsiębiorcy: Gruenfeldowie (właściciele cegielni, architekci), Goldsteinowie (handel drewnem), Glaserowie (właściciele młyna) i inni. Znajdziemy tutaj piękne przykłady żydowskiej sztuki sepulkralnej. Na terenie cmentarza znajduje się pomnik ofiar Holocaustu. W budynkach cmentarnych planuje się organizację ekspozycji multimedialnej, poświęconej historii i kulturze miejscowych Żydów.
Pierwsi Żydzi na terenie dzisiejszych Katowic pojawili się na przełomie XVII i XVIII wieku. Wspomina się wówczas m.in. o żydowskim karczmarzu z Bogucic. W 1825 roku w Katowicach osiedlił się Żyd–hurtownik żelaza. W następnych latach liczba starozakonnych mieszkańców wioski wzrosła do kilkunastu osób, należących do gminy żydowskiej w Mysłowicach. W 1865 roku, kiedy Katowice uzyskały prawa miejskie, tutejsi wyznawcy judaizmu dysponowali już własną synagogą oraz samodzielną gminą wyznaniową. W rozwijającym się dynamicznie mieście Żydzi uzyskali wysoką rangę społeczną i majątkową. W okresie międzywojennym w Katowicach mieszkało kilka tysięcy osób pochodzenia żydowskiego. Podczas przynależności katowickich wyznawców judaizmu do gminy w Mysłowicach, tam chowali oni swych zmarłych. Własny kirkut – leżący obecnie przy ul. Kozielskiej - założyli dopiero w 1868 roku, na polu zakupionym od Józefa Ludnofskiego. W tym samym roku wzniesiono dom przedpogrzebowy. Pierwszy pochówek odbył się rok później. Po dokupieniu gruntu w kolejnych latach cmentarz osiągnął dzisiejszą wielkość – 1,1 ha. Ciekawostką jest fakt, że już w 1870 roku alejki cmentarne zostały wyasfaltowane przez pioniera tej technologii – Ludwika Katza. Aktualnie cmentarz jest otoczony murem. Zachowało się na nim blisko 1500 nagrobków – od prostych do bardzo okazałych. Te ostatnie postawili katowiccy przedsiębiorcy: Gruenfeldowie (właściciele cegielni, architekci), Goldsteinowie (handel drewnem), Glaserowie (właściciele młyna) i inni. Znajdziemy tutaj piękne przykłady żydowskiej sztuki sepulkralnej. Na terenie cmentarza znajduje się pomnik ofiar Holocaustu. W budynkach cmentarnych planuje się organizację ekspozycji multimedialnej, poświęconej historii i kulturze miejscowych Żydów.
Pierwsi Żydzi na terenie dzisiejszych Katowic pojawili się na przełomie XVII i XVIII wieku. Wspomina się wówczas m.in. o żydowskim karczmarzu z Bogucic. W 1825 roku w Katowicach osiedlił się Żyd–hurtownik żelaza. W następnych latach liczba starozakonnych mieszkańców wioski wzrosła do kilkunastu osób, należących do gminy żydowskiej w Mysłowicach. W 1865 roku, kiedy Katowice uzyskały prawa miejskie, tutejsi wyznawcy judaizmu dysponowali już własną synagogą oraz samodzielną gminą wyznaniową. W rozwijającym się dynamicznie mieście Żydzi uzyskali wysoką rangę społeczną i majątkową. W okresie międzywojennym w Katowicach mieszkało kilka tysięcy osób pochodzenia żydowskiego. Podczas przynależności katowickich wyznawców judaizmu do gminy w Mysłowicach, tam chowali oni swych zmarłych. Własny kirkut – leżący obecnie przy ul. Kozielskiej - założyli dopiero w 1868 roku, na polu zakupionym od Józefa Ludnofskiego. W tym samym roku wzniesiono dom przedpogrzebowy. Pierwszy pochówek odbył się rok później. Po dokupieniu gruntu w kolejnych latach cmentarz osiągnął dzisiejszą wielkość – 1,1 ha. Ciekawostką jest fakt, że już w 1870 roku alejki cmentarne zostały wyasfaltowane przez pioniera tej technologii – Ludwika Katza. Aktualnie cmentarz jest otoczony murem. Zachowało się na nim blisko 1500 nagrobków – od prostych do bardzo okazałych. Te ostatnie postawili katowiccy przedsiębiorcy: Gruenfeldowie (właściciele cegielni, architekci), Goldsteinowie (handel drewnem), Glaserowie (właściciele młyna) i inni. Znajdziemy tutaj piękne przykłady żydowskiej sztuki sepulkralnej. Na terenie cmentarza znajduje się pomnik ofiar Holocaustu. W budynkach cmentarnych planuje się organizację ekspozycji multimedialnej, poświęconej historii i kulturze miejscowych Żydów.
Pierwsi Żydzi na terenie dzisiejszych Katowic pojawili się na przełomie XVII i XVIII wieku. Wspomina się wówczas m.in. o żydowskim karczmarzu z Bogucic. W 1825 roku w Katowicach osiedlił się Żyd–hurtownik żelaza. W następnych latach liczba starozakonnych mieszkańców wioski wzrosła do kilkunastu osób, należących do gminy żydowskiej w Mysłowicach. W 1865 roku, kiedy Katowice uzyskały prawa miejskie, tutejsi wyznawcy judaizmu dysponowali już własną synagogą oraz samodzielną gminą wyznaniową. W rozwijającym się dynamicznie mieście Żydzi uzyskali wysoką rangę społeczną i majątkową. W okresie międzywojennym w Katowicach mieszkało kilka tysięcy osób pochodzenia żydowskiego. Podczas przynależności katowickich wyznawców judaizmu do gminy w Mysłowicach, tam chowali oni swych zmarłych. Własny kirkut – leżący obecnie przy ul. Kozielskiej - założyli dopiero w 1868 roku, na polu zakupionym od Józefa Ludnofskiego. W tym samym roku wzniesiono dom przedpogrzebowy. Pierwszy pochówek odbył się rok później. Po dokupieniu gruntu w kolejnych latach cmentarz osiągnął dzisiejszą wielkość – 1,1 ha. Ciekawostką jest fakt, że już w 1870 roku alejki cmentarne zostały wyasfaltowane przez pioniera tej technologii – Ludwika Katza. Aktualnie cmentarz jest otoczony murem. Zachowało się na nim blisko 1500 nagrobków – od prostych do bardzo okazałych. Te ostatnie postawili katowiccy przedsiębiorcy: Gruenfeldowie (właściciele cegielni, architekci), Goldsteinowie (handel drewnem), Glaserowie (właściciele młyna) i inni. Znajdziemy tutaj piękne przykłady żydowskiej sztuki sepulkralnej. Na terenie cmentarza znajduje się pomnik ofiar Holocaustu. W budynkach cmentarnych planuje się organizację ekspozycji multimedialnej, poświęconej historii i kulturze miejscowych Żydów.
Karczmarstwo w Sławkowie musiało kwitnąć od czasów zamierzchłych – tak, jak w całej ówczesnej Polsce. Już Jan Długosz wspomina w swej kronice, iż w 1220 r. klasztor Świętego Ducha w Prądniku pod Krakowem czerpał dochody z tutejszych karczm. Późniejsze wieki przynoszą szereg innych wzmianek o sławkowskich karczmach oraz o dochodach czerpanych przez starostów Klucza Sławkowskiego, biskupów krakowskich i mieszczan. Interes musiał być prężny, skoro dokumenty potwierdzają istnienie olbrzymiej ilości konfliktów o zyski ze sprzedaży trunków w tutejszych karczmach. Wiemy, że w roku 1787 istniały tu co najmniej trzy tego rodzaju lokale: Austeria Miejska, Szopa Sławkowska i Karczma Wygoda. Zachowana do dziś austeria sławkowska zwana była „Pierwochą”, co może oznaczać karczmę najstarszą, albo też najlepszą, pierwszorzędną. Choć istnieją przypuszczenia, że nazwa została utworzona od nazwiska jednego z dzierżawców. Trudno ustalić, od kiedy na obecnym miejscu znajdowała się karczma. Badania archeologiczne doprowadziły do odkrycia XIII-wiecznych fundamentów. Nie wiadomo jednak, czy wówczas był to budynek karczemny. Wiemy, że w Sławkowie od 27 do 29 sierpnia 1697 r., ucztował w król August II Mocny, który przed zgromadzonymi gośćmi miał złamać gołymi rękami srebrny kubek. Obecny wygląd budynku pochodzi z XVIII w. Niewyraźna data na belce stropowej bywa odczytywana jako 1701 lub 1781. Odnosić może się ona zarówno do powstania karczmy, jaki i jej remontu. Karczma zwana była „miejską” aż do utraty przez Sławków, podupadający w czasie zaborów, praw miejskich w 1870 roku. Mało brakowało, a karczma zostałaby rozebrana z powodu złego stanu technicznego w 1862 r. Budynek uratowała umowa miasta z Izraelem Blumenfeltem i Salomonem Frydmanem, którzy - wygrawszy przetarg - zobowiązali się wyremontować budynek w zamian za 20-letnią dzierżawę. W czasie okupacji hitlerowskiej, w karczmie urządzony został „Dom Niemiecki”. W latach 1969-1987 w jej izbach mieściło się muzeum, zaś od lat 90-tych XX w. ponownie działa tu lokal gastronomiczny. Budowla jest klasycznym przykładem drewnianej, staropolskiej karczmy, a według wielu opinii jest najstarszą oraz jedną z najpiękniejszych, zachowanych do dzisiejszych czasów. Zbudowana została na planie litery „T”, a przykrywa ją dwuspadowy dach kryty gontem i wsparty, od strony frontowej, na tworzących podcienie, sześciu kamiennych kolumnach.
Wycieczki: Judaica
Osadnicy żydowscy przybyli do Krzepic w XVII w., choć przez długi czas ich społeczność była tu nieliczna. Dopiero gdy w II połowie XVIII w. liczba tutejszych starozakonnych doszła do stu kilkunastu, założono dzielnicę żydowską o nazwie Nowe Miasto Krzepice. Jego ludność trudniła się przede wszystkim handlem i karczmarstwem, ale także rzemiosłem. Z początkiem XIX wieku społeczność żydowska stanowiła jedną piątą mieszkańców Krzepic. Niedużo później, w latach 1814-15, zaczęto wznosić w mieście nową synagogę, będącą zresztą drugim tego rodzaju obiektem (pierwsza, drewniana, stanęła tu w pierwszej połowie XVIII wieku). Zbudowana została w stylu neoklasycznym, z kamienia wapiennego. Obok znajdowała się szkoła żydowska, dom rabina oraz łaźnia do rytualnych obmyć. Krzepiccy Żydzi, który należeli dotychczas do gminy religijnej w Działoszynie, wkrótce po wzniesieniu synagogi utworzyli tu (w roku 1822) gminę samodzielną. Ich liczba ciągle rosła, dochodząc w 1931 r. do tysiąca sześciuset trzydziestu sześciu. W r. 1936 powstał „Cech Ogólnych Branży Rzemieślników Żydów w Krzepicach i Okolicy”. Podczas II wojny niemieccy okupanci utworzyli w Krzepicach otwarte getto, kierując następnie jego mieszkańców (latem 1942 r.) do getta w Częstochowie i na zagładę do obozu Auschwitz-Birkenau. Garstka ocalałych Żydów powróciła tu po wojnie, większość jednak wyjechała do nowopowstałego państwa Izrael. Ostatni miejscowy Żyd, pan Józef Judkowski, zmarł w Krzepicach w 1993 r. Mocno dziś zrujnowany budynek synagogi wzniesiony został na planie prostokąta o wymiarach 13 i pół na 24 m. We wschodniej części tego obiektu, o wysokich, półokrągło zakończonych oknach, znajdowała się główna sala modlitewna, a w zachodniej - przedsionek z umieszczonym na piętrze babińcem. Fasadę synagogi tworzy czterokolumnowy portyk z trójkątnym tympanonem. Nad wejściem znajduje się zachowana, kamienna tablica ze stylizowaną gwiazdą Dawida podtrzymywaną przez dwa lwy. Wewnątrz zachowała się wnęka po Aron ha-kodesz, czyli szafie ołtarzowej, służącej do przechowywania rodału - rodzaju skrzyni na zwoje Tory. Krzepicki cmentarz żydowski, czyli kirkut, stanowi unikat, jest bowiem jednym z największych w Europie skupisk żeliwnych macew. Na terenie Polski takie nagrobki występują w niewielu miejscach. Większość z macew wykonana została w hucie w Kuźnicy Starej. Niestety, kirkut ulegał dewastacji, a żeliwne nagrobki były obiektami kradzieży. W 1997 r. częściowej renowacji cmentarza dokonała Polska Unia Studentów Żydowskich pod kierownictwem Jana Jagielskiego z Żydowskiego Instytutu Historycznego. W roku 2000 młodzież ze szkół średnich z Warszawy i Krzepic, a także ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Borzęciczkach, dokonała gruntownego odnowienia nekropolii, ustawiając macewy, oczyszczając je i malując farbą antykorozyjną.
Miejscowość Jeleśnia leży na pograniczu Beskidu Żywieckiego oraz Makowskiego, w południowo-wschodnim zakątku województwa śląskiego. Budynek karczmy pochodzi najprawdopodobniej z wieku XVIII, choć nie brak domysłów iż jest to budowla wcześniejsza, postawiona przez osadników Wołoskich. W każdym bądź razie na stropie widnieje data 1774 rok. Niegdyś karczmy stanowiły powszechny element wiejskiego krajobrazu. Około 70-80 procent wsi beskidzkich posiadało takie przybytki. Były one miejscem spotkań oraz konsumpcji i pełniły istotną rolę dla podróżnych, będąc etapowymi wozowniami i świadcząc usługi noclegowe. Do czasów dzisiejszych w rejonie żywiecczyzny zachowały się karczmy w Suchej Beskidzkiej (słynny „Rzym”) oraz właśnie w Jeleśni. Karczma stała przy popularnym miejscu targowym, leżącym na szlaku kupieckim, który łączył ziemię żywiecką ze znajdującą się po drugiej stronie Beskidu Żywieckiego krainą Orawa, należącą do Górnych Węgier. Legendy, które miały zapewne dodać miejscu prestiżu, mówią o przeniesieniu stropu do karczmy z krakowskich Sukiennic. Bywali tutaj beskidzcy zbójnicy - jak choćby sławny w tutejszych okolicach Proćpak. W wieku XIX miał miejsce generalny remont i rozbudowa karczmy. Z tych właśnie czasów pochodzi m.in. charakterystyczny ganek. Będąc w drugiej połowie XIX w. własnością arcyksięcia Habsburga, obiekt trafił ostatecznie w ręce rodziny Witków z Jeleśni. Karczma została uszkodzona w czasie II wojny przez pocisk artyleryjski, co spowodowało konieczność kolejnego remontu. Działająca obecnie w jeleśniańskiej karczmie restauracja reklamuje się m.in. potrawami gdzie indziej nieznanymi. Urządza się tu także imprezy z muzyką góralską w stylowej, regionalnej oprawie.
Pierwsi Żydzi na terenie dzisiejszych Katowic pojawili się na przełomie XVII i XVIII wieku. Wspomina się wówczas m.in. o żydowskim karczmarzu z Bogucic. W 1825 roku w Katowicach osiedlił się Żyd–hurtownik żelaza. W następnych latach liczba starozakonnych mieszkańców wioski wzrosła do kilkunastu osób, należących do gminy żydowskiej w Mysłowicach. W 1865 roku, kiedy Katowice uzyskały prawa miejskie, tutejsi wyznawcy judaizmu dysponowali już własną synagogą oraz samodzielną gminą wyznaniową. W rozwijającym się dynamicznie mieście Żydzi uzyskali wysoką rangę społeczną i majątkową. W okresie międzywojennym w Katowicach mieszkało kilka tysięcy osób pochodzenia żydowskiego. Podczas przynależności katowickich wyznawców judaizmu do gminy w Mysłowicach, tam chowali oni swych zmarłych. Własny kirkut – leżący obecnie przy ul. Kozielskiej - założyli dopiero w 1868 roku, na polu zakupionym od Józefa Ludnofskiego. W tym samym roku wzniesiono dom przedpogrzebowy. Pierwszy pochówek odbył się rok później. Po dokupieniu gruntu w kolejnych latach cmentarz osiągnął dzisiejszą wielkość – 1,1 ha. Ciekawostką jest fakt, że już w 1870 roku alejki cmentarne zostały wyasfaltowane przez pioniera tej technologii – Ludwika Katza. Aktualnie cmentarz jest otoczony murem. Zachowało się na nim blisko 1500 nagrobków – od prostych do bardzo okazałych. Te ostatnie postawili katowiccy przedsiębiorcy: Gruenfeldowie (właściciele cegielni, architekci), Goldsteinowie (handel drewnem), Glaserowie (właściciele młyna) i inni. Znajdziemy tutaj piękne przykłady żydowskiej sztuki sepulkralnej. Na terenie cmentarza znajduje się pomnik ofiar Holocaustu. W budynkach cmentarnych planuje się organizację ekspozycji multimedialnej, poświęconej historii i kulturze miejscowych Żydów.
Pierwsi Żydzi na terenie dzisiejszych Katowic pojawili się na przełomie XVII i XVIII wieku. Wspomina się wówczas m.in. o żydowskim karczmarzu z Bogucic. W 1825 roku w Katowicach osiedlił się Żyd–hurtownik żelaza. W następnych latach liczba starozakonnych mieszkańców wioski wzrosła do kilkunastu osób, należących do gminy żydowskiej w Mysłowicach. W 1865 roku, kiedy Katowice uzyskały prawa miejskie, tutejsi wyznawcy judaizmu dysponowali już własną synagogą oraz samodzielną gminą wyznaniową. W rozwijającym się dynamicznie mieście Żydzi uzyskali wysoką rangę społeczną i majątkową. W okresie międzywojennym w Katowicach mieszkało kilka tysięcy osób pochodzenia żydowskiego. Podczas przynależności katowickich wyznawców judaizmu do gminy w Mysłowicach, tam chowali oni swych zmarłych. Własny kirkut – leżący obecnie przy ul. Kozielskiej - założyli dopiero w 1868 roku, na polu zakupionym od Józefa Ludnofskiego. W tym samym roku wzniesiono dom przedpogrzebowy. Pierwszy pochówek odbył się rok później. Po dokupieniu gruntu w kolejnych latach cmentarz osiągnął dzisiejszą wielkość – 1,1 ha. Ciekawostką jest fakt, że już w 1870 roku alejki cmentarne zostały wyasfaltowane przez pioniera tej technologii – Ludwika Katza. Aktualnie cmentarz jest otoczony murem. Zachowało się na nim blisko 1500 nagrobków – od prostych do bardzo okazałych. Te ostatnie postawili katowiccy przedsiębiorcy: Gruenfeldowie (właściciele cegielni, architekci), Goldsteinowie (handel drewnem), Glaserowie (właściciele młyna) i inni. Znajdziemy tutaj piękne przykłady żydowskiej sztuki sepulkralnej. Na terenie cmentarza znajduje się pomnik ofiar Holocaustu. W budynkach cmentarnych planuje się organizację ekspozycji multimedialnej, poświęconej historii i kulturze miejscowych Żydów.
Pierwsi Żydzi na terenie dzisiejszych Katowic pojawili się na przełomie XVII i XVIII wieku. Wspomina się wówczas m.in. o żydowskim karczmarzu z Bogucic. W 1825 roku w Katowicach osiedlił się Żyd–hurtownik żelaza. W następnych latach liczba starozakonnych mieszkańców wioski wzrosła do kilkunastu osób, należących do gminy żydowskiej w Mysłowicach. W 1865 roku, kiedy Katowice uzyskały prawa miejskie, tutejsi wyznawcy judaizmu dysponowali już własną synagogą oraz samodzielną gminą wyznaniową. W rozwijającym się dynamicznie mieście Żydzi uzyskali wysoką rangę społeczną i majątkową. W okresie międzywojennym w Katowicach mieszkało kilka tysięcy osób pochodzenia żydowskiego. Podczas przynależności katowickich wyznawców judaizmu do gminy w Mysłowicach, tam chowali oni swych zmarłych. Własny kirkut – leżący obecnie przy ul. Kozielskiej - założyli dopiero w 1868 roku, na polu zakupionym od Józefa Ludnofskiego. W tym samym roku wzniesiono dom przedpogrzebowy. Pierwszy pochówek odbył się rok później. Po dokupieniu gruntu w kolejnych latach cmentarz osiągnął dzisiejszą wielkość – 1,1 ha. Ciekawostką jest fakt, że już w 1870 roku alejki cmentarne zostały wyasfaltowane przez pioniera tej technologii – Ludwika Katza. Aktualnie cmentarz jest otoczony murem. Zachowało się na nim blisko 1500 nagrobków – od prostych do bardzo okazałych. Te ostatnie postawili katowiccy przedsiębiorcy: Gruenfeldowie (właściciele cegielni, architekci), Goldsteinowie (handel drewnem), Glaserowie (właściciele młyna) i inni. Znajdziemy tutaj piękne przykłady żydowskiej sztuki sepulkralnej. Na terenie cmentarza znajduje się pomnik ofiar Holocaustu. W budynkach cmentarnych planuje się organizację ekspozycji multimedialnej, poświęconej historii i kulturze miejscowych Żydów.
Początki eksploatacji złóż węgla kamiennego w Zabrzu wiążą się z polityką gospodarczą ówczesnego gospodarza tych ziem, czyli Królestwa Prus. Na przełomie XVIII i XIX wieku węgiel był potrzebny zarówno do rozwoju górnictwa galeny w Tarnowskich Górach, jak i hutnictwa żelaza w Gliwicach. Duże pokłady węgla odkryto w 1790 roku i już w następnym uruchomiono kopalnię „Królowa Luiza”, nazwaną tak na cześć królewskiej małżonki. Z czasem kopalnia rozrosła się do potężnych rozmiarów. W 1898 roku odnotowano rekordowe roczne wydobycie – 3,3 mln ton! Po II wojnie światowej kopalnia pracowała pod nazwą „Zabrze”. Wydobycia zaprzestano w roku 1973. Po dwudziestu latach od zamknięcia kopalni otwarto w niej Skansen Górniczy „Królowa Luiza”. Składa się on z części naziemnej i podziemnej trasy turystycznej. Ekspozycję na powierzchni ulokowano w budynkach szybu „Carnall”. Najcenniejszym i najefektowniejszym obiektem jest czynna, parowa maszyna wyciągowa z 1915 roku. Jej moc wynosi 2000 KM, średnica jednego cylindra – 955 mm, średnica koła z liną wyciągową – 6 m! Oprócz zabytków związanych z górnictwem, w budynkach przyszybowych do oglądnięcia jest wystawa starych samochodów i motocykli. Warto się również udać na szczyt 30-metrowej wieży wyciągowej, z której mamy ciekawą, przemysłową panoramę Górnego Śląska. Podziemną trasę turystyczną wytyczono w okolicach szybu „Wilhelmina”. Liczy ona 1,5 km i znajduje się na głębokości około 30 m. Prowadzi wyrobiskami z XIX i XX wieku. Niezwykle interesująca jest obserwacja zmieniających się z biegiem lat metod pozyskiwania węgla i jego transportu. Wielkie wrażenie wywiera praca prawdziwego kombajnu węglowego. Specjalną ciekawostką jest podziemna karczma „Guibald”. Skansen Górniczy „Królowa Luiza” jest Oddziałem Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu; znajduje się na Szlaku Zabytków Techniki.