W centrum Siemianowic Śląskich, w parku miejskim, znajdują się okazałe zabudowania pałacu, którego pierwsze budynki wznieśli jeszcze w XVII wieku Mieroszewscy, a który w następnych stuleciach rozbudowali przedstawiciele linii bytomsko-siemianowickiej rodu Henckel von Donnersmarcków. Będący obecnie w opłakanym stanie Pałac Donnersmarcków jest częściowo barokowo-klasycystyczny, częściowo eklektyczny. Pałacowi towarzyszą zabytkowe obiekty gospodarcze.
Siemianowice Śląskie cieszą się prawami miejskimi od lat 30. ubiegłego wieku, jednak wiele z miejscowości obecnie współtworzących miasto może się pochwalić historią sięgającą czasów średniowiecza. Tak jest chociażby w przypadku Bytkowa, Michałkowic czy, wreszcie, Siemianowic. Wspomniane górnośląskie miejscowości pozostawały w przeszłości w rękach możnych szlacheckich rodów. W XVI wieku właścicielami Siemianowic zostali Mieroszewscy, którzy władali osadą do drugiej połowy wieku XVII. Na początku następnego stulecia w posiadanie majątku weszli przedstawiciele rodu Henckel von Donnersmarck – jednego z najznamienitszych na całym Śląsku. Do końca XIX wieku Siemianowice miały pełnić rolę siedziby rodowej linii bytomsko-siemianowickiej Donnersmarcków. Oczywiście, możni panowie musieli mieszkać w okazałym pałacu.
Rezydencja, a właściwie to co z niej pozostało, znajduje się w parku miejskim (dawnym parku zamkowym) w centrum miasta. Budowę obiektu rezydencjonalnego w Siemianowicach rozpoczęli już Mieroszewscy, w XVII wieku. Z tego prawdopodobnie czasu pochodzi północne skrzydło budowli, przykryte charakterystycznym dachem mansardowym, zwanym polskim. Od wschodu przylega do tego gmachu budynek bramny z wieżą zwieńczoną również barokowym hełmem z latarnią. Skrzydła zachodnie powstały w XVIII i XIX stuleciu. Są to budynki dwukondygnacyjne, z trójosiowymi ryzalitami pośrodku fasad. Stylistycznie nawiązują one do klasycyzmu. Pałac Donnersmarcków był kilkakrotnie modernizowany, stąd zapewne obecność neogotyckiej wieżyczki w jednym z narożników. Pod koniec XIX wieku Donnersmarckowie przekazali siemianowicki pałac spółce „Zjednoczone Huty Królewska i Laura” i przenieśli się do Krowiarek, Nakła Śląskiego i Wolfsbergu, a potem także do Brynku. Ciekawy opis pałacu pozostawiła we wspomnieniach Zofia Kirkor-Kiedroniowa, która mieszkała w nim w okresie międzywojennym:
„Dwadzieścia hektarów parku, otoczonego wysokim murem, kompleks średniowiecznych i nowszych budowli, dwa wjazdy z ładnymi domkami dla odźwiernych i imponującymi wrotami [...]. Apartament w głównym skrzydle był książęcy: wielki hall na dole, z bardzo pięknym kominkiem, obok szatnia dla setek gości chyba, na prawo dobrze umeblowane gościnne pokoje, z ładną łazienką, na lewo za dużą sienią kuchnia – skąd windą szły potrawy do kredensu i jadalni na piętrze, spiżarnia, pralnia, prasowalnia, wszystko ogromnych rozmiarów.”
Po II wojnie światowej Pałac Donnersmarcków znalazł się pod zarządem kopalnianym i miał licznych użytkowników, co, niestety, nie uchroniło go przed dewastacją. Obecnie wciąż czeka na odnowienie.