W połowie XIX wieku przemysł tarnogórski rozwijał się, ale ograniczały go trudności transportowe. Chociażby działająca w mieście huta żelaza potrzebowała węgla, a zdana była na kulejący, drogowy transport wozami. Pierwszą linię kolejową doprowadzono do Tarnowskich Gór w 1857 roku. Później wciąż dochodziły nowe. Co ciekawe, należały one do właścicieli prywatnych. Dopiero pod koniec XIX wieku kolej na Górnym Śląsku upaństwowiono. Już wtedy ruch kolejowy był bardzo ożywiony - każdego dnia odchodziło z Tarnowskich Gór 100 pociągów, a na kolei zatrudnionych było 200 urzędników i 300 robotników.
W latach 80. XIX wieku postawiono w Tarnowskich Górach nowy budynek dworcowy na miarę ambicji miasta. Plany przygotował Robert Hönsch, twórca projektów m.in. kilku kamienic na wrocławskim rynku. Uroczyste otwarcie dworca odbyło się 15 października 1888 roku. Dworzec zbudowano z cegły, na kamiennym cokole, w stylu neorenesansowym. Jest piętrowy, zwieńczony balustradą na dachu – pseudoattyką. Nad wejściem głównym znajdują się trzy okrągłe motywy zdobnicze, w których pierwotnie można było zobaczyć herby Prus, Wrocławia i Tarnowskich Gór. Po latach dworzec był przebudowywany - chociażby w 1960 roku, gdy całkowicie zmodernizowano jego wnętrze.
W okresie międzywojennym Tarnowskie Góry wyrosły na najważniejszy węzeł kolejowy w kraju! Stało się to za sprawą uruchomienia tzw. magistrali węglowej, czyli linii kolejowej, prowadzącej z Górnego Śląska do Gdyni. To dzięki niej w świat wysyłano ze śląskich kopalń węgiel kamienny, główny towar eksportowy ówczesnej Polski.